01.09.2018 roku o godz.16.00 piłkarze Sarmacji Będzin w ramach V kolejki ligowej podejmowali na własnym stadionie zamykającą tabelę drużynę MKS Myszków.
Po ostatniej dotkliwej porażce z Wartą Zawiercie 0:3 podopieczni trenera Szymona Stawowego mieli okazję przed własną publicznością na szybką rehabilitację.
Rywal do tej pory zanotował na swoim koncie zerowy dorobek punktowy.
Pierwszy strzał na bramkę w 4 minucie spotkania oddali goście.
Piłka po uderzeniu z dystansu przeleciała obok bramki będzinian.
W 10 minucie napastnik przyjezdnych Piotr Andrzejewski sprawdził czujność naszego bramkarza Dariusza Maciejowskiego. Ten jednak był na posterunku przenosząc piłkę nad własną poprzeczką.
Tym samym świetną interwencją uchronił nas przed stratą gola.
Dwie minuty później ten sam zawodnik rywala otrzymał świetne podanie od swojego kolegi.
Mając przed sobą jedynie golkipera Sarmatów posłał futbolówkę obok bramki.
W 19 minucie piłka po strzale z rzutu wolnego Seweryna Pielichowskiego odbiła się od piłkarza gości, a następnie wylądowała w bramce myszkowian. Niestety sędzia gola nie uznał dopatrując się faulu na obrońcy przyjezdnych.
W 22 minucie świetne podanie ze środka boiska otrzymał Wojciech Bała.
Jednak jego próba lobowania bramkarza rywala zakończyła się niepowodzeniem.
W 24 minucie piłka po strzale z rzutu wolnego Seweryna Pielichowskiego wylądowała w rękawicach golkipera gości.
Do przerwy spotkania wynik nie uległ zmianie. Obie drużyny schodziły do szatni przy stanie 0:0.
W 48 minucie ciągle niebezpieczny Piotr Andrzejewski ponownie zatrudnił do pracy naszego bramkarza Dariusza Maciejowskiego. Tym razem kąśliwy strzał napastnika myszkowian zdołał zbić w bok pola karnego.
W 72 minucie bliski zdobycia gola dla naszej drużyny był Wojciech Bała. Niestety odrobinę szybszy okazał się golkiper przyjezdnych, który uprzedził naszego pomocnika chwytając piłkę zagraną z lewej strony pola karnego.
W 73 minucie silny strzał Kacpra Zawadzkiego poszybował wysoko nad bramką.
Dwie minuty później odpowiedział Piotr Andrzejewski, którego uderzenie odbiło się od naszego obrońcy i wyleciało na róg.
W 85 minucie Kacper Zawadzki zgubił zwodem obrońcę rywala, a następnie posłał piłkę tuż obok bramki myszkowian.
W 88 minucie z podania tego zawodnika nie skorzystał Tomasz Maj, który będąc w polu karnym gości oddał bardzo niecelny strzał.
Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie.
Sarmacja na własnym stadionie zanotowała kolejny bezbramkowy remis.
Mimo solidnej obrony będzinianie mają spory kłopot w napadzie. Kolejny mecz bez zdobyczy bramkowej zaczyna martwić.
Przed podopiecznymi trenera Szymona Stawowego sporo pracy w tym właśnie elemencie.
Mamy jednak nadzieję, że już wkrótce rozwiąże się worek z bramkami, a wtedy będziemy mogli liczyć na komplet punktów w następnych spotkaniach.
Za tydzień rywalem będzinian będzie beniaminek Slavia Ruda Śląska.
W przerwie dzisiejszego spotkania doszło do prezentacji naszej drugiej drużyny, która zadebiutuje już jutro w sosnowieckiej B klasie.
Sarmacja Będzin – MKS Myszków 0:0
Żółte kartki:
14′ Januszek
90′ Zawadzki
Sarmacja Będzin: Maciejowski – Dankowski (89′ Sanok), Szal, Dębski, Majka, Bała (76′ Maj), Pielichowski, Barwiński, Januszek, Kowalczyk (70′ Tyszczak), Mendela (70′ Zawadzki)
{gallery}myszkow2019{/gallery}