Wczoraj 04.11.2020 roku o godz.19.00 piłkarze Sarmacji Będzin rozegrali na wyjeździe zaległy mecz 14 kolejki z Ruchem Radzionków.
Spotkanie to odbyło się bez udziału publiczności.
Pierwotnie pojedynek ten miał się odbyć 24 sierpnia, lecz został przełożony z powodów epidemiologicznych.
Z tego też powodu gospodarze ostatni mecz ligowy grali 10 października, pokonując na własnym boisku rezerwy Rakowa Częstochowa 1:0.
Tak więc forma radzionkowian była wielką niewiadomą dla nich oraz dla naszej drużyny.
Pierwszy strzał na bramkę rywala oddał Mateusz Kozłowski w 7 minucie.
Trzy minuty później piłka po strzale z rzutu wolnego trafiła w boczną siatkę bramki Ruchu.
Chwilę potem miejscowi odgryźli się strzałem głową. Na szczęście piłka przeleciała obok bramki Rafała Dawida.
Było to ostrzeżenie dla będzinian, którzy minutę później dali się zaskoczyć rywalowi.
Miejscowi objęli szybkie prowadzenie, choć zrobili to na raty. Piłkę wrzuconą z rzutu rożnego przejął zawodnik gospodarzy, a następnie oddał strzał.
Golkiper będzinian zdołał go sparować przed siebie, ale futbolówka znów wróciła do rywali.
Mimo ostrego kąta piłkarz miejscowych zdecydował się na kolejne uderzenie. I tym razem na posterunku był Rafał Dawid. Piłka odbita od niego trafiła w poprzeczkę, a następnie ponownie wróciła na nasze pole karne. Nasi obrońcy stali jak zaczarowani, przyglądając się tylko poczynaniom rywala.
Wtedy to dobitka Michała Szromka zakończyła się umieszczeniem piłki w naszej siatce.
Chwila drzemki naszych zawodników kosztowała nas stratę pierwszego gola.
W 21 minucie Sarmaci oddali centro-strzał, który minimalnie minął światło bramki gospodarzy.
Pięć minut później piłka po uderzeniu Andrzeja Piecucha wylądowała w rękawicach Rafała Dawida.
Niestety w 31 minucie po celnym trafieniu Szymona Siwego miejscowi podwyższyli wynik na 2:0.
Ponownie piłkę zagraną z prawej strony boiska w nasze pole karne przejął zawodnik miejscowych, a następnie korzystając ze swobody, umieścił ją w naszej siatce.
W 34 minucie piłka po strzale Jana Januszka poszybowała nad poprzeczką bramki radzionkowian.
W 41 minucie Sarmaci byli bardzo bliscy zdobycia pierwszego gola.
Do pełni szczęścia zabrakło paru centymetrów. Piłka po soczystym uderzeniu Kacpra Zawadzkiego trafiła w poprzeczkę.
Do przerwy Ruch prowadził zasłużenie 2:0.
Tuż po przerwie gospodarze w 47 minucie postraszyli Sarmatów główką obok bramki.
W 55 minucie przed dogodną sytuacją na zdobycie gola stanął Mikołaj Gądek. Niestety jego strzał okazał się niecelny.
W 69 minucie na solową akcję zdecydował się Kamil Adamczyk. I tym razem skończyło się niecelnym uderzeniem na bramkę rywala.
Ten sam zawodnik w 72 minucie ponownie oddał niecelny strzał.
W 85 minucie Rafał Dawid strzegący bramki będzinian zdołał odbić strzał napastnika Ruchu.
Ostatecznie Sarmacja uległa lepiej dysponowanemu dziś Ruchowi Radzionków 0:2 (0:2).
Jak widać radzionkowianie, czują się znakomicie na swoim boisku. Nawet trzytygodniowa przerwa w meczach nie przeszkodziła im w solidnym przygotowaniu się do tego spotkania.
Natomiast dla Sarmatów sztuczna murawa nigdy nie była szczególnym sprzymierzeńcem.
Dziś trener Michał Pluta nie mógł skorzystać z Wojciecha Bały, który musiał pauzować za kartki.
Już w najbliższą niedzielę będzinian czeka ciężki wyjazd do Bytomia, gdzie zmierzą się z miejscowymi Szombierkami.
 
Ruch Radzionków – Sarmacja Będzin 2:0 (2:0)
 
Sędzia: Paweł Kuban (Częstochowa)
 
Bramki:
12′ Szromek
31′ Szymon
 
Żółte kartki:
90′ Gądek
 
Sarmacja Będzin: Dawid – D.Skrzypiński, Dudała, Majka, Kozłowski, Terbalyan, Gądek, Fulianty (72′ K.Skrzypiński), Januszek (46′ Januszek), Widurski, Zawadzki (80′ Tyszczak).
 
Sprawozdanie napisane na podstawie relacji live zamieszczonej na stronie www.ruchradzionkow.com