Dnia 4 października 2025 roku o godz. 16:00 piłkarze Sarmacji Będzin w IX kolejce ligowej zmierzyli się na własnym stadionie z beniaminkiem – drużyną Kamionka Mikołów. Pierwotnie mecz ten miał się odbyć w Mikołowie, lecz ostatecznie doszło do zmiany gospodarza.

Po sobotnich spotkaniach rywale z dorobkiem 13 punktów zajmowali 9. lokatę, natomiast Sarmaci stracili pozycję lidera i spadli na 2. miejsce, mając na swoim koncie 17 oczek.
W ostatniej kolejce Sarmacja na własnym obiekcie niespodziewanie uległa Górnikowi Wojkowice 1:2, a Kamionka Mikołów na wyjeździe również przegrała z Unią Ząbkowice 2:3.

Niedzielne spotkanie pomiędzy obiema drużynami było ich pierwszym pojedynkiem w ramach ligowych rozgrywek. W tygodniu poprzedzającym mecz doszło do zaskakującej rezygnacji dotychczasowego trenera będzinian Jarosława Raka. Jego miejsce jako grającego szkoleniowca zajął Tomasz Nowak. Wszyscy kibice liczyli na jego udany debiut w nowej roli.

Kto spodziewał się łatwego meczu, był w ogromnym błędzie – rywale postawili trudne warunki faworyzowanym będzinianom.

Już w 2. minucie Sarmaci postraszyli gości, przechwytując piłkę i oddając groźny strzał, który z trudem na rzut rożny wybił golkiper przyjezdnych. Trzy minuty później Rafał Dawid wybronił groźną główkę przeciwnika. W 8. minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Jakub Kaczmarek, ale bramkarz Kamionki ponownie popisał się skuteczną interwencją.

Chwilę później Rafał Dawid stanął twarzą w twarz z rywalem, jednak na szczęście piłka minęła światło bramki. Ten sam zawodnik w 22. minucie długim wybiegiem zapobiegł kolejnemu niebezpieczeństwu. W tym fragmencie gry Sarmaci raz po raz wykonywali rzuty rożne.

W 28. minucie, po jednym z nich, objęli wreszcie prowadzenie. W ogromnym zamieszaniu podbramkowym dużym sprytem wykazał się Patryk Wnuk, który z bliskiej odległości skierował piłkę do siatki.

W 39. minucie kolejny rzut rożny dla gospodarzy przyniósł im podwyższenie rezultatu na 2:0. Tym razem nasz trener Tomasz Nowak posłał piłkę wprost na głowę Filipa Rumińskiego, a ten pięknym uderzeniem pokonał bramkarza Kamionki. Z kolejnymi minutami przewaga miejscowych nie podlegała dyskusji.

Przed szybkimi atakami gospodarzy rywale bronili się częstymi faulami. Niestety sędzia w pierwszej połowie nie widział potrzeby sięgnięcia po kartki, co później zaowocowało brutalniejszą grą.

Gdy wydawało się, że prowadzenie 2:0 jest bezpieczne, w ostatniej minucie pierwszej połowy goście zdobyli kontaktowego gola – zawodnik Kamionki z bliskiej odległości pokonał naszego golkipera. Gol do szatni nie wróżył niczego dobrego.

Cztery minuty po wznowieniu drugiej połowy piłka po strzale Marka Kocota zatrzymała się na poprzeczce. W 50. minucie Rafał Dawid znów popisał się dobrą interwencją, wybijając futbolówkę na rzut rożny.

Niestety w 60. minucie nasza obrona nie poradziła sobie z zawodnikiem Kamionki, który doprowadził do wyrównania na 2:2. Goście złapali wiatr w żagle i chwilę później dwukrotnie zagrozili naszej bramce – najpierw nasz golkiper wybił piłkę na róg, a potem po strzale mikołowian futbolówka przeleciała tuż obok słupka.

Mimo pierwszego szoku miejscowi szybko opanowali sytuację. W 84. minucie Tomasz Nowak w polu karnym gości zdecydował się na indywidualną akcję, oddając strzał na bramkę – bramkarz Kamionki sparował piłkę na rzut rożny.

W 87. minucie ambitna gra będzinian została nagrodzona trzecim golem. Celnym trafieniem popisał się Marek Kocot, który w końcówce spotkania wziął na siebie odpowiedzialność za losy meczu. Mimo prowadzenia 3:2 Sarmaci wciąż szukali okazji na kolejne trafienie.

W 91. minucie przyniosło to efekt – Marek Kocot po raz drugi wpisał się na listę strzelców, ustalając wynik na 4:2. Najpierw po strzale Jakuba Kaczmarka piłka trafiła w słupek, a chwilę później dobitka Kocota wywołała radość wśród kibiców.

Jeszcze w 94. minucie Piotr Samborski mógł mówić o dużym pechu – jego strzał trafił w słupek, a dobitka Kocota wprost w bramkarza.

Ostatecznie Sarmacja Będzin pod wodzą nowego trenera Tomasza Nowaka odniosła zasłużone zwycięstwo nad beniaminkiem ligi Kamionką Mikołów 4:2 (2:1).
Mimo trudnego meczu będzinianie potrafili w końcówce udowodnić swoją wyższość nad przeciwnikiem.

Brawa dla całej drużyny oraz sztabu szkoleniowego! Już za tydzień na Stadionie OSiR Będzin podejmiemy Wartę Zawiercie.

Sarmacja Będzin – Kamionka Mikołów 4:2 (2:1)

Bramki:
28′ Wnuk,
39′ (gł.) Rumiński,
87′, 91′ Kocot.

Żółta kartka:
53′ Wnuk

Sarmacja Będzin: Dawid – Rumiński (79′ Samborski), Habrat (64′ Dul), Wnuk, Ignalski, Kaczmarek, Nowak, Widurski (64′ Góral), Kocot, Jasiński, Popczyk (91′ Sych).

Trener: Nowak.