Korzystając z przerwy między sparingami chcielibyśmy przybliżyć sylwetkę naszego nowego szkoleniowca Tomasza Owczarka. Zapraszamy więc na krótki wywiad przeprowadzony przez wiceprezesa klubu Stanisława Janusa.

Witam. Chciałbym przedstawić Państwu nowego trenera Tomasza Owczarka, który w rundzie jesiennej sezonu 2018/2019 poprowadzi naszą drużynę. Po rozmowach z kilkoma kandydatami na to stanowisko dokonaliśmy tego wyboru.

Po krótkim wstępie chciałbym zadać kilka pytań:

 

Proszę przypomnieć o swojej karierze piłkarskiej
Witam. Swoją pierwszą piłkarską przygodę rozpocząłem w wieku 10 lat jako trampkarz AKS-u Niwka. Będąc juniorem grałem w Ruchu Chorzów oraz GKS-e Katowice. W wieku 20 lat zostałem zawodnikiem Wisły Kraków, a następnie powróciłem do GKS-u Katowice.
W kolejnych latach grałem w Koronie Kielce, Zniczu Pruszków, Górniku Polkowice i Polonii Bytom. Swoją przygodę jako piłkarz zakończyłem w 2011 roku.

 

Jakie spotkanie utkwiło Panu w pamięci najbardziej ?
Z całą pewnością sporym przeżyciem dla mnie był mecz finału pucharu polski z Legią Warszawa w 1990 roku na stadionie Widzewa. Grałem wtedy w GKS-e Katowice i przegraliśmy 0:2. Miałem wtedy za zadanie krycie najlepszego strzelca ligi Czarka Kucharskiego. Wtedy po tym spotkaniu wiedziałem, że sporo jeszcze pracy przede mną.

Był to dla mnie kluczowy mecz. Miło wspominam wszystkie pojedynki na Legii, gdzie panowała zawsze sportowa atmosfera. Ogromny doping na dużym stadionie nieraz powodował uginanie nóg.
Nie ukrywam jeszcze, że szczególnym dla mnie meczem było spotkanie rozegrane 7 listopada 2008 na Polonii Bytom. Graliśmy u siebie z Legią Warszawa. Odnieśliśmy wtedy historyczne zwycięstwo nad Legią 1:0. O godzinie 11.00 tego samego dnia urodził mi się syn. Śmialiśmy się, że jak rywal strzeli nam bramkę to zrobi kołyskę. Los jednak był łaskawszy i kibice niespodziewanie ujrzeli kołyskę w naszym wykonaniu.
Było to wspaniałe uczucie.

 

Proszę powiedzieć co było przyczyną zakończenia kariery piłkarskiej ? Kontuzja, wiek czy inne powody?
Granie w piłkę zakończyłem w wieku 31 lat. Zadecydowała o tym chęć stabilizacji swojego życia prywatnego. Nie chcąc już borykać się z zaległościami finansowymi podjąłem taką decyzję. Stwierdziłem, że pójdę w kierunku trenerskim, mając nadzieję, że to będzie dla mnie bardziej stabilniejsze. Ciągłe wyjazdy po kraju za pieniędzmi, które nie zawsze wpływały na konto były już bardzo uciążliwe.

 

Na jakiej pozycji Pan grał ?
W wieku 15 lat jako prawo i lewo nożny zawodnik zaczynałem na pozycji bocznego pomocnika. W miarę upływu lat, jak to bywa schodziłem coraz niżej na środkowego pomocnika, a skończyłem na stoperze.

 

Jak wiemy każdy trener ma swój styl prowadzenia drużyny. Jedni przywiązują dużą wagę do obrony inni stawiają na ofensywę, a jaki styl gry będzie Pan preferował w Sarmacji ?
Jeśli zobaczę, że obrona jest solidna i możemy sobie pozwolić na grę wysokim pressingiem lub średnim to będę preferował grę ofensywną.
Wiadomo, że nie wygrywa się meczu nie strzelając bramek. Nie ukrywam, że dotychczas grałem ofensywnie i to się nie zmieni. Wiadomo pewne schematy należy narzucić i pokazać.

Zobaczymy jak to się sprawdzi i czy zawodnicy będą chcieli to załapać i będą z tego zadowoleni. Stawiam na ofensywę, pamiętając jednak o żelaznej defensywie.

 

Teraz proszę przedstawić nam swoją dotychczasową drogę trenerską, którą rozpoczął Pan tuż po zakończeniu kariery piłkarskiej.
Pierwsze kroki w seniorskiej trenerce rozpocząłem w rezerwach GKS-u Katowice, łącząc tę pracę z funkcją asystenta pierwszej drużyny.

 

U boku jakiego trenera był Pan asystentem w GKS-e ?
W pierwszym sezonie był to Rafał Górak, a następnie Kazimierz Moskal.
Potem postanowiłem iść na własny ogródek obejmując funkcję pierwszego trenera drużyny ŁTS Łabędy grającej w lidze okręgowej.
Kolejnym zespołem była IV ligowa Unia Racibórz, a następnie Sparta Lubliniec.
Tę ostatnią prowadziłem pół sezonu. Niestety nie udała się misja utrzymania w IV lidze.
Trzeba mówić również o rzeczach które nie wyjdą. Wiadomo, że sukces ma swoich ojców, to samo tyczy się porażki. Nie udało się. Trudno tak też czasem bywa.
Ostatnim moim klubem była Polonia Głubczyce, z którą na koniec rundy jesiennej sezonu 2018/2019 zająłem 1 miejsce w IV lidze.
Dzisiaj jestem tu, tamto to już przeszłość.

 

Teraz może trudniejsze pytanie. Do tej pory trenował Pan lidera IV ligi opolskiej. Co więc skłoniło Pana na przejście do naszego zespołu ?

Z całą pewnością dalekie wyjazdy z Katowic do Głubczyc były uciążliwe i czasochłonne. Odbijało się to na rodzinie i z całą pewnością miało to duży wpływ na moją decyzję.
Głównym czynnikiem była jednak stabilność klubu Sarmacji Będzin, który jest poukładany jeżeli chodzi o zaplecze szkoleniowe i finansowe. Jest to klub z określonym celem oraz zasadami. Właśnie ta stabilność jest dla mnie najważniejsza, a Sarmacja mi to gwarantuje.

 

Dziękując za wywiad chciałbym poinformować, ze z trenerem podpisujemy umowę do końca sezonu 2018/2019 z możliwością przedłużenia jej o następny rok.