Tuż po zwycięskim meczu Sarmacji z Szombierkami Bytom 2:1 (1:1) kilka słów podsumowania udzielił bohater tego pojedynku – Mateusz Tomko. To właśnie on przypieczętował nasze zwycięstwo dwoma celnymi trafieniami. Wcześniej pierwszego gola uznano jako samobójczy, lecz ostatecznie przypisano go naszemu pomocnikowi. Czy będą to bramki na wagę utrzymania, dowiemy się w najbliższą sobotę.

„Pierwsza połowa nie była najlepsza w naszym wykonaniu. W drugiej, po tym zimnym prysznicu w szatni powiedzieliśmy sobie kilka ważnych słów, które spowodowały, że po przerwie wychodzimy bardziej zaangażowani. To nie jest pierwszy mecz, kiedy znów mamy zimny prysznic. Cieszę się, że mogliśmy pograć więcej piłką, bo w drugiej połowie gra zdecydowanie wyglądała lepiej. Widać było, że na tę połowę wyszliśmy naprawdę zdeterminowani. Najważniejsze są te trzy punkty, a to, co później się wydarzy, zobaczymy. W szatni będziemy obserwować wyniki innych drużyn. Bardzo mnie cieszy gra zespołu, bo naprawdę pokazaliśmy charakter w tej drugiej połowie”.