Podsumowanie
Dnia 16.08.2025 roku o godz. 11:00 w Grodźcu piłkarze Sarmacji Będzin w drugiej kolejce ligowej podejmowali drużynę Cyklon Rogoźnik.
Z powodu renowacji płyty głównej stadionu, podopieczni trenera Jarosława Raka do końca miesiąca będą rozgrywać swoje mecze domowe właśnie w Grodźcu. Piłkarze Sarmacji wystąpili dziś w nowym komplecie strojów. Sarmacja, zasiadająca na fotelu lidera, w ubiegłą sobotę rozgromiła na wyjeździe Wawel Wirek 7:1, natomiast Cyklon, zajmujący niższą lokatę, zremisował również na wyjeździe z drużyną Niwy Brudzowice 1:1. Ostatni mecz pomiędzy obiema drużynami rozegrany 17.05.2025 roku w Będzinie zakończył się porażką Sarmacji 0:2 (0:2). Tym razem będzinianie mieli znakomitą okazję na rewanż.
Po ostatnim wyniku Sarmacji kibice przystąpili do tego spotkania ze sporymi oczekiwaniami. Już przed meczem można było się spodziewać, że duże znaczenie będzie miała dziś wytrzymałość. Żar lejący się z nieba nie pomagał zawodnikom obu drużyn. W związku z absencją Mateusza Popczyka oraz Piotra Samborskiego, już w drugiej kolejce trener Jarosław Rak musiał dokonać drobnych zmian kadrowych.
Pierwszy kwadrans gry przebiegał pod znakiem wzajemnego badania się obu zespołów. W 15. minucie lekki strzał z dystansu Łukasza Ignalskiego wyłapał golkiper gości, który dwie minuty później miał już znacznie więcej pracy. Wtedy to Jakub Kaczmarek posłał piłkę tuż przy słupku bramki rywala. I tym razem bramkarz przyjezdnych z trudem sparował futbolówkę na róg.
W 19. minucie Sarmacja objęła prowadzenie 1:0. Do rzutu rożnego podszedł Jakub Kaczmarek i posłał piłkę wprost na głowę Oliwiera Zalewskiego. Futbolówka ku radości kibiców wylądowała w siatce zaskoczonego przeciwnika.
W 22. minucie groźne uderzenie zza pola karnego wybronił Rafał Dawid. Dwie minuty później, po rzucie wolnym wykonywanym przez Tomasza Nowaka, golkiper Cyklonu z trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką.
W 28. minucie rywale mieli sporo pretensji do sędziego, domagając się rzutu karnego, lecz arbiter był innego zdania. Jak się później okazało – „co się odwlecze, to nie uciecze”. W 33. minucie piłka po strzale głową zawodnika Cyklonu przeleciała tuż nad poprzeczką. Minutę później Marek Kocot uderzeniem z okolic 18. metra sprawił sporo problemów golkiperowi gości, który z trudem sparował piłkę nad bramką.
Chwilę potem Tomasz Nowak z rzutu rożnego dograł do Jakuba Kaczmarka, a ten głową z bliskiej odległości posłał piłkę do siatki rogoźniczan. Niestety, sędzia gola nie uznał, dopatrując się faulu innego zawodnika Sarmacji.
W 39. minucie znakomitą interwencją popisał się Rafał Dawid, wybijając piłkę na poprzeczkę. Do przerwy Sarmacja, mimo strzelenia dwóch goli, prowadziła tylko 1:0.
Pierwszy kwadrans drugiej połowy nie przyniósł większych emocji. W 69. minucie piłka po zagraniu głową przeleciała tuż nad bramką Rafała Dawida. Kilkadziesiąt sekund później goście niespodziewanie doprowadzili do wyrównania 1:1.
W pole karne Sarmacji wbiegł zawodnik Cyklonu, który zrobił to zbyt łatwo. Chwilę później, po kontakcie z Michałem Dulem, padł na murawę, a sędzia wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Maksym Kravets i pewnym strzałem zmylił Rafała Dawida.
Ta sytuacja podcięła skrzydła gospodarzom, którzy tego dnia byli gorzej dysponowani, ale nie brakowało im ambicji – wciąż szukali okazji na zwycięskie trafienie.
W 88. minucie Patryk Wnuk zmarnował znakomitą okazję, posyłając głową piłkę z bliska wprost w golkipera. Kilkanaście sekund później, po kolejnym rzucie rożnym, gospodarze ponownie umieścili futbolówkę w siatce rywala. Niestety i tym razem arbiter nie uznał gola, dopatrując się spalonego – choć tylko on go widział.
Mimo zdobycia trzech bramek, Sarmacja zeszła z boiska z remisem 1:1.
Był to spory zawód dla kibiców, którzy liczyli na kolejne zwycięstwo po koncertowym meczu z Wawelem Wirek. Niestety, dopóki piłka w grze – wszystko jest możliwe. Już po ostatnim spotkaniu trener Jarosław Rak przestrzegał przed „hurraoptymizmem”. Dzisiejsza potyczka z doświadczonym zespołem Cyklonu powinna być dobrą lekcją dla nowo budowanej drużyny.
W tej lidze nie można nikogo lekceważyć – tylko konsekwentna walka do końca na pełnych obrotach może zapewnić sukces. Wyciągnijmy więc wnioski i grajmy dalej o swoje! Niech przysłowie „nieważne jak kto zaczyna, ważne jak kto kończy” będzie głównym mottem naszych piłkarzy. Dziś straciliśmy dwa punkty, ale już za tydzień będzie okazja, by zgarnąć komplet.
W najbliższą sobotę Sarmacja na wyjeździe zmierzy się z beniaminkiem ligi – Górnikiem Sosnowiec.
Sarmacja Będzin – Cyklon Rogoźnik 1:1 (1:0)
Bramki:
19′ Zalewski (głową)
73′ Kravets (rzut karny)
Żółte kartki:
32′ Kaczmarek
Sarmacja Będzin: Dawid – Habrat, Dul, Wnuk, Ignalski, Kaczmarek (76′ Góral), Zalewski (76′ Widurski), Nowak, Sych (87′ Chmielowski), Kocot, Jasiński.

