Dziś 11.03.2017r o godz.15.00 piłkarze Sarmacji Będzin zainaugurowali wiosenną rundę sezonu 2016/2017 spotkaniem z rywalem zza między RKS-em Grodziec. Już na początek tych rozgrywek nie brakowało emocji, które zawsze towarzyszą w „Derbach Będzina”.

Na stadionie zebrała się spora grupa kibiców obu drużyn, którzy liczyli na zwycięstwo swoich ulubieńców.

Pierwszy kwadrans gry przebiegał pod dyktando gości.

W 5 minucie zawodnik RKS-u z bliskiej odległości posłał piłkę obok bramki Dariusza Maciejowskiego.

Dwie minuty później szybka kontra gości trzech na jednego obrońcę nie przyniosła przyjezdnym żadnych korzyści.

W 14 minucie po wrzutce z lewej strony boiska piłka spadła na głowę napastnika z Grodźca, a następnie poszybowała obok słupka.

W 15 minucie inicjatywę przejęli Sarmaci. Artur Nowak zagrał na prawo do Rafała Jędrzejczyka, a ten strzałem nad poprzeczką postraszył rywala.

Chwilę potem ten sam zawodnik otrzymał znakomite podanie wychodząc sam na sam z golkiperem RKS-u. Mając przed sobą jedynie bramkarza zdołał zmieścić piłkę w siatce, zdobywając tym samym prowadzenie dla gospodarzy.

W 17 minucie powinno być już 2:0 dla Sarmacji i to mógł być przełomowy moment tego meczu.

Niestety zdobywca pierwszego gola w identycznej sytuacji nie zdołał pokonać bramkarza przyjezdnych. Próba dobitki przez Alexa Tyszczaka zakończyła się posłaniem futbolówki nad poprzeczką bramki.

W 20 minucie B.Derlatka zagraniem z rzutu wolnego w pole karne uruchomił Remigiusza Malickiego. Ten zdecydował się na strzał w kierunku bramki i tylko znakomita interwencja golkipera gości wybijającego piłkę na róg zażegnała utracie gola.

Gdy wydawało się, że Sarmaci przejęli już inicjatywę na boisku fenomenalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się nasz były gracz Adam Baran.

W 26 minucie posłał piłkę w samo okienko bramki Dariusza Maciejowskiego, który tylko wzrokiem odprowadził ją jak zmierzała nieubłaganie do siatki.

W 30 minucie ponownie Adam Baran zagrał piłkę w pole karne Sarmacji do znajdującego się na drugim słupku Pawła Krzosa, który nieupilnowany przez obrońców głową skierował ją do siatki.

W cztery minuty grodziszczanie znokautowali gospodarzy, ale jak się później okazało nie ostatni raz.

W 43 minucie Dariusz Maciejowski zdołał wygrać pojedynek z wychodzącym z nim sam na sam piłkarzem gości.

Początek drugiej połowy należał do gospodarzy, którzy bardziej zdecydowanie ruszyli do ataku. Już w 52 minucie przyniosło to efekt w postaci wyrównującego gola.

Świetną piłkę z prawej strony otrzymał znajdujący się w polu karnym rywala Alex Tyszczak.

Sprytnym uderzeniem nad golkiperem rywala zdołał umieścić piłkę w siatce.

W 64 minucie świetną wrzutkę w pole karne posłał biegnący prawą stroną boiska Remigiusz Malicki. Niestety wyskakujący do główki Michał Dyrda wyprzedzony został przez znakomicie interweniującego obrońcę RKS-u.

W 79 minucie Daniel Sroka zagrał futbolówkę do wbiegającego w pole karne Artura Nowaka, a ten wystawił ją Alexowi Tyszczakowi. Niestety pomocnik będzinian oddał słabiutki strzał wprost w bramkarza przyjezdnych.

Końcówka spotkania była bardzo emocjonująca. Obie drużyny wyraźnie nie satysfakcjonował taki rezultat.

W 89 minucie w ogromnym zamieszaniu podbramkowym Dariusz Maciejowski po strzale gości zdołał sparować piłkę na róg.

Niestety w doliczonym już czasie podopiecznych trenera Krzysztofa Kiełba dobił były kapitan Sarmacji Grzegorz Koch, który strzałem z linii pola karnego zdobył zwycięskiego gola.

Sarmacja Będzin po bardzo słabym spotkaniu w ich wykonaniu zaliczyła falstart przegrywając z lokalnym rywalem RKS Grodziec 2:3 (1:2).

Mimo, że będzinianie wystąpili praktycznie w swoim podstawowym składzie zagrali dziś zdecydowanie poniżej swoich umiejętności. Brakowało na pewno Józefa Misztala, który musiał pauzować za kartki, ale to nie powinno być usprawiedliwieniem. Kibice w tak szczególnym spotkaniu jakim są derby wymagają od swoich piłkarzy zdecydowanie większej woli walki i umiejętności, których dziś z całą pewnością zabrakło. Rywal był szybszy i bardziej zdeterminowany co potwierdza ostateczny rezultat. Szkoda, że już na początku rozgrywek tracimy cenne punkty oddalając wyraźnie swoje marzenia o najwyższych celach.

Ciekawostką może być fakt, że strzelcami goli dla RKS-u byli dawni piłkarze Sarmacji.

Mamy nadzieję, że ta wpadka na początku rundy będzie tylko wypadkiem przy pracy, a kolejne mecze pokażą prawdziwą wartość tej drużyny. Głowy do góry walczymy dalej.

 

Sarmacja Będzin – RKS Grodziec 2:3 (1:2)

Bramki:

16′ Jędrzejczyk

52′ Tyszczak

_________________

26′ Baran

30′ Krzos

90’+2′ Koch

 

Żółte kartki:

38′ Malicki

81′ B.Derlatka

 

 

Sarmacja Będzin: Maciejowski, Maryniok (49′ Kowalski), Kita, Buchcik, Sroka, Jędrzejczyk (78′ Majka), B.Derlatka, Dyrda, Nowak (88′ M.Derlatka), Malicki  

{gallery}rks{/gallery}