Dziś 25.03.2017r o godz.15.30 piłkarze Sarmacji Będzin podejmowali na własnym stadionie drużynę MKS Myszków. Po ostatnim cennym zwycięstwie na wyjeździe z GKS-em Tychy licznie wzmocnionym zawodnikami z pierwszego składu, kibice w dniu dzisiejszym spodziewali się kolejnego zwycięstwa.

Wszystko rozpoczęło się zgodnie z planem. Już po 8 minutach Sarmacja prowadziła 1:0.

Wtedy to piłkę z rzutu rożnego w pole karne gości posłał Józef Misztal. Bramkarz MKS-u ubiegł piłkarzy będzinian piąstkując piłkę przed siebie. Ta spadła pod nogi znajdującego się na 16 metrze od bramki Michała Dyrdy, który w gąszczu nóg obrońców rywala zdołał znaleźć lukę posyłając futbolówkę do siatki myszkowian.
Popularny „Siwy” zdobył tym samym swojego 12 gola ligowego w tym sezonie.
W 11 minucie Daniel Majka „huknął” z całej siły zza pola karnego. Piłka poszybowała jednak nad poprzeczką.
W 27 minucie Michał Dyrda biegnący środkiem murawy zagrał na prawo do Rafała Jędrzejczyka, który wpadając na jedenasty metr zagrał futbolówkę w pole karne rywala. Tam Artur Nowak ubiegł obrońcę przyjezdnych i z bliskiej odległości zmieścił ją w siatce podwyższając tym samym rezultat spotkania na 2:0 dla gospodarzy.
Dopiero w 40 minucie goście zdołali oddać pierwszy celny strzał, po którym bramkarz będzinian pewnie go wyłapał.
W 54 minucie Rafał Jędrzejczyk wpadając w pole karne oddał strzał, który zdołał sparować przed siebie bramkarz MKS-u. Alex Tyszczak próbował jeszcze dobitki, ale jego strzał był niecelny.

W 62 minucie nic nie zapowiadało gola dla gości. Niestety szarżujący lewą stroną Rafał Skwarczyński wpadając w pole karne Sarmacji łatwo ograł obrońcę, a następnie z bliskiej odległości pokonał Tomasza Lewandowskiego.
Mimo ogromnej przewagi będzinian, wynik nie był pewny do końca.

W 65 minucie piłka po dobitce Andrzeja Buchcika trafiła w poprzeczkę przyjezdnych.

W 73 minucie Tomasz Lewandowski zdołał przenieść piłkę zmierzającą do siatki po strzale z rzutu wolnego tuż nad swoją poprzeczką.

Zamiast pewnego prowadzenia nastąpiła nerwówka, której efektem były żółte kartki. Po jednej z nich Andrzej Buchcik będzie musiał pauzować w kolejnym spotkaniu.
W 78 minucie świetną wrzutką z rzutu rożnego popisał się Michał Dyrda, który zagrał wprost na nogę Józefa Misztala. Ten z kilku metrów nie dał szans golkiperowi myszkowian.

Prowadzenie 3:1 dla Sarmacji spowodowało lekkie rozluźnienie w szeregach gospodarzy.

Mimo kilku znakomitych okazji brakowało tego ostatecznego wykończenia.

W 85 minucie Rafał Jędrzejczyk po strzale głową trafił w poprzeczką, ale sędzia i tak dopatrzył się spalonego.
W 90 minucie po kontrowersyjnym rzucie karnym goście zdołali zdobyć gola po strzale Tomasza Zdanowskiego.
Mimo świetnej okazji w ostatnich sekundach dla Sarmatów mecz zakończył się ostatecznie ich zwycięstwem 3:2 (2:0).
Mimo ogromnej przewagi podopiecznych trenera Krzysztofa Kiełba do ostatniego gwizdka sędziego panowała nerwowa końcówka. Zamiast szybkiego „dobicia” słabego dziś rywala piłkarzom Sarmacji w kilku sytuacjach podbramkowych zabrakło zimnej krwi.
Mamy kolejne 3 punkty i to jest najważniejsze.
Wciąż jesteśmy w czołówce stawki, która zaczyna się powiększać o Ruch Radzionków.

Sarmacja Będzin – MKS Myszków 3:2 (2:0)

Bramki:
8′ Dyrda

27′ Nowak

78′ Misztal

____________________

62′ Skwarczyński
90′ (k) Zdanowski

 

Żółte kartki:

32′ Misztal
50′ Buchcik
71′ Kowalski

 

Sarmacja Będzin: Lewandowski, Majka (70′ M.Derlatka), Buchcik, Kita, Kowalski, Jędrzejczyk (89′ Elżanowski), B.Derlatka, Dyrda, Tyszczak (57′ Malicki), Misztal (86′ Kowalczyk), Nowak