Dziś 24.05.2017 roku o godz.18.00 piłkarze Sarmacji Będzin rozegrali na własnym stadionie zaległe spotkanie 26 kolejki ligowej z liderem tabeli Gwarkiem Tarnowskie Góry.
Pierwotnie spotkanie to miało odbyć się 29 kwietnia, lecz z powodu złych warunków atmosferycznych zostało przełożone na dziś.
W rundzie jesiennej Sarmaci ulegli rywalom na ich własnym obiekcie 0:1, po golu zdobytym z rzutu karnego. Przystępujący do tego meczu goście na pięć kolejek przed końcem mieli 10 punktów przewagi nad drugim w tabeli Ruchem Radzionków.
Pierwsze minuty meczu w wykonaniu gospodarzy wyglądały obiecująco.
W 6 minucie po strzale Remigiusza Malickiego, obrońca przyjezdnych przytomnie zdołał zablokować piłkę, a ta wypadła na róg.
W 10 minucie wpadający z prawej strony w pole karne rywala Rafał Jędrzejczyk zagrał futbolówkę
na środek do wbiegającego Artura Nowaka. Niestety brakło dokładności, a ta spadła za plecy naszego napastnika.
Chwilę potem po szybkiej kontrze przyjezdnych mogła paść pierwsza bramka. Na szczęście strzał na bramkę Tomasza Lewandowskiego poszybował nad poprzeczką.
To co nie udało się wcześniej, w 13 minucie przyniosło efekt w postaci prowadzenia gości.
Piłkę wrzuconą z prawej strony, mimo asysty Daniela Sroki na drugim słupku przyjął Tadeusz Urbainczyk, a następnie posłał ją do siatki będzinian.
Kilkadziesiąt sekund potem Sarmaci przegrywali już 0:2. Niespodziewany strzał zza pola karnego gospodarzy w wykonaniu Rafała Kulińskiego ponownie wylądował w sieci miejscowych.
Strata dwóch goli w ciągu minuty podłamała będących w dołku będzinian.
W 18 minucie podobnym strzałem na bramkę rywala popisał się Józef Misztal. Tym razem brakło kilkanaście centymetrów, a futbolówka przeleciała tuż obok słupka.
W 23, 29 i 34 minucie Gwarek powinien podwyższyć wynik tego spotkania.
Przyjezdni bardzo łatwo radzili sobie z dużo wolniejszą defensywą miejscowych wychodząc trzykrotnie na pozycję sam na sam z golkiperem Sarmacji. Ten jednak zachował zimną krew i wychodził z tych pojedynków zwycięsko.
W 35 minucie znajdujący się w polu karnym Józef Misztal zagrał piłkę do Remigiusza Malickiego, który popisał się niecelnym uderzeniem nad bramką.
W 43 minucie Rafał Jędrzejczyk nie zdołał wykorzystać sytuacji sam na sam z bramkarzem Gwarka.
Po przerwie Sarmacja ruszyła do odrabiania strat.
W 53 minucie Rafał Jędrzejczyk umieścił z bliska piłkę w siatce rywala. Sędzia odgwizdał spalonego.
W 65 minucie po łatwym ograniu we własnym polu karnym Mateusza Kowalskiego piłkarz przyjezdnych oddał silny strzał nad poprzeczką będzinian.
W 72 minucie odrobina nadziei zagościła na twarzach kibiców i zawodników Sarmacji.
Całą akcję w polu karnym przeprowadził Daniel Sroka, który trafił piłką w obrońcę przyjezdnych, a ta padła łupem Remigiusza Malickiego. Ten mimo ostrego kąta zdecydował się na strzał na bramkę. Na drodze stanął obrońca Gwarka, który niefortunnie skierował futbolówkę do własnej siatki.
Po tym golu będzinianie dostali wiatr w plecy.
W 82 minucie Rafał Jędrzejczyk posłał piłkę na głowę znajdującego się w polu karnym Remigiusza Malickiego. Ta odbijając się od poprzeczki spadła za linię bramkową i wyszła w pole. Sędzia główny patrząc na wskazania bocznego uznał tego gola.
Dwie minuty później bramkarz gości z trudem zdołał wybronić strzał z rzutu wolnego Rafała Jędrzejczyka.
Mimo kryzysu Sarmaci ambitnie walczyli do końca o pełną pulę w tym spotkaniu.
Niestety w 86 minucie szybkim rajdem lewą stroną popisał się zawodnik Gwarka. Mijając kilku naszych piłkarzy, którzy bezskutecznie próbowali go zatrzymać wpadł w pole karne będzinian. Metr przed linią końcową boiska został zatrzymany przez fatalnie interweniującego Tomasza Lewandowskiego. Brak doświadczenia młodego golkipera kosztował nas stratę cennego remisu.
Sędzia wskazał na wapno. Zwycięską bramkę z rzutu karnego zdobył zdobywca drugiego gola Rafał Kuliński. Ogromna radość gości po tej bramce zakończyła się żółtą kartką dla strzelca.
W 91 minucie Rafał Jędrzejczyk powinien doprowadzić do remisu. Niestety będąc około czterech metrów od bramki posłał piłkę wzdłuż pola karnego. Jak to zrobił wie chyba tylko on sam.
Ostatecznie Sarmacja Będzin uległa liderowi Gwarkowi Tarnowskie Góry 2:3 (0:2).
Mimo tej porażki Sarmaci pokazali dziś dużą ambicję walcząc w głównej mierze ze swoimi słabościami.
Przegrywając 0:2 potrafili doprowadzić do remisu i za to należą im się słowa uznania.
Niestety szkoda tej ostatniej bramki, która zadecydowała o przegranej i w dużej mierze obciąża dobrze broniącego w tym spotkaniu golkipera będzinian.
Już za trzy dni kolejna runda maratonu ligowego. Tym razem Sarmaci na własnym stadionie podejmować będą Wartę Zawiercie.
Sarmacja Będzin – Gwarek Tarnowskie Góry 2:3 (0:2)
Bramki:
72′ samob.
82′ Malicki
______________________
13′ Urbainczyk
14′, 86′ (k) Kuliński
Żółte kartki:
56′ Buchcik
Sarmacja Będzin: Lewandowski, Kowalski, Kita, Buchcik, Sroka, Jędrzejczyk, B.Derlatka, Dyrda (46′ Majka), Misztal (68′ Maryniok), Nowak (63′ Tyszczak), Malicki