Dziś 19.08.2017 roku o godz.17.00 piłkarze Sarmacji Będzin w drugiej kolejce nowego sezonu podejmowali drużynę Warty Zawiercie. Po ostatniej porażce z Przemszą Siewierz 1:2 Sarmaci do tego spotkania przystąpili mocno skoncentrowani. Od pierwszych minut ruszyli ostro na rywala chcąc jak najszybciej zdobyć prowadzenie.
W 8 minucie po dwójkowej akcji Michała Dyrdy i Józefa Misztala, ten drugi posłał piłkę tuż obok słupka bramki zawiercian.
W 11 minucie pędzący prawą stroną Rafał Jędrzejczyk zagrał futbolówkę do Daniela Sroki, a ten wyłożył ją Józefowi Misztalowi. I tym razem brakło szczęścia popularnemu „Józkowi”, który minimalnie chybił.
W 19 minucie ten sam piłkarz wpadając w pole karne rywala potężnym strzałem trafił wprost w obrońcę przyjezdnych. Ten ponad minutę leżał na boisku dochodząc do siebie.
W 25 minucie strzał z dystansu Tomasza Balula zdołał wybronić golkiper gości.
W 38 minucie wrzutkę Józefa Misztala z prawej strony pola karnego na drugi słupek przejął Radosław Gruszka. Niestety jego strzał trafił wprost w bramkarza Warty.
W 42 minucie błąd przyjęcia piłki we własnym polu karnym obrońcy zawiercian wykorzystał Józef Misztal, a następnie strzałem z półobrotu próbował zaskoczyć golkipera przyjezdnych. Piłka trafiła jednak wprost w niego.
Mimo ogromnej przewagi Sarmacji obie drużyny zeszły na przerwę przy stanie 0:0.
Wreszcie w 60 minucie ataki będzinian przyniosły spodziewany rezultat w postaci pierwszego gola.
Znajdujący się z lewej strony Michał Dyrda wrzucił piłkę na drugą stronę pola karnego wprost na głowę Tomasza Balula. Ten wykorzystując swoje doświadczenie pięknym uderzeniem głowy posłał piłkę do siatki rywala.
Pierwszy gol poderwał Sarmatów do jeszcze większego przyśpieszenia tempa gry.
Cztery minuty później będzinianie prowadzili już 2:0.
Rozpędzony prawą stroną boiska Rafał Jędrzejczyk posłał piłkę po ziemi na drugą stronę pola karnego. Zamykający akcję na drugim słupku Artur Nowak wpakował piłkę wprost do siatki gości.
Chwilę potem piłkarz Warty minimalnie przestrzelił rzut wolny posyłając futbolówkę nad poprzeczką bramki Adriana Czaplaka.
W 67 minucie wpadający z lewej strony w pole karne rywala Artur Nowak próbował zagrać piłkę na drugą stronę. Niefortunnie interweniujący obrońca zawiercian skierował ją niespodziewanie do własnej siatki.
Trzy gole zdobyte w 6 minut jeszcze bardziej zachęciło Sarmatów do kolejnych ataków, tym bardziej, że rywal opadał z sił.
W 73 minucie Piotr Makowski z lewej strony pola karnego zagrał piłkę do Artura Nowak, który mimo ogromnego wysiłku nie zdołał jej sięgnąć.
W 78 minucie niepewny chwyt naszego golkipera mógł dać przyjezdnym kontaktowego gola. Na szczęście próbując trzykrotnie łapać futbolówkę wyszedł z tej opresji zwycięsko.
W 82 minucie biegnący prawą stroną boiska Daniel Sroka posłał po ziemi piłkę wprost pod nogi nadbiegającego Piotra Makowskiego. Ten precyzyjnym strzałem ustalił wynik tego spotkania na 4:0 dla Sarmacji.
Wysokie zwycięstwo nad silnym rywalem z całą pewnością jeszcze bardziej podbuduje morale drużyny, która początek sezonu zakończyła falstartem.
Z każdą minutą zgranie nowych piłkarzy z nową drużyną będzie coraz bardziej widoczne.
Już dziś można było dostrzec potencjał tego zespołu, którego aspiracje powinny sięgać wysoko.
Sarmacja Będzin – Warta Zawiercie 4:0 (0:0)
Bramki:
60′ Balul
64′ Nowak
67′ samob.
82′ Makowski
Żółte kartki:
35′ Zawadzki
43′ Balul
80′ Misztal
Sarmacja Będzin: Czaplak – Sroka, Balul, Kita, Gruszka, Misztal, B.Derlatka, Dyrda (76′ Tyszczak), Misztal (83′ Majka), Nowak (81′ Barczyk), Zawadzki (58′ Makowski)
{gallery}warta2017{/gallery}