Dziś 07.10.2017 roku o godz.15.00 piłkarze Sarmacji Będzin w meczu VIII kolejki ligowej rozegrali wyjazdowe spotkanie z RKS-em Grodziec.

Niestety podopieczni trenera Krzysztofa Kiełba wybiegli na murawę mocno rozkojarzeni i zdekoncentrowani.

Już po pierwszym kwadransie gry przegrywali 0:2, co stawiało ich w mało komfortowej sytuacji przed dalszą częścią spotkania.

Bardzo szybko w 7 minucie pierwszego gola dla gospodarzy zdobył Adam Baran, który w dziecinny sposób w polu karnym rywala ograł Tomasza Kitę, a następnie wpakował piłkę do siatki Sarmatów.

W 12 minucie będzinianie próbowali szybko doprowadzić do wyrównania.

Pędzący lewą stroną boiska Radosław Gruszka posłał futbolówkę na drugą stronę pola karnego wprost na głowę Rafała Jędrzejczyka. Niestety ta po jego uderzeniu poszybowała obok bramki miejscowych.

W 15 minucie zamiast gola wyrównującego dla Sarmacji, grodziszczanie podwyższyli rezultat tego spotkania na 2:0. Świetne podanie na prawej stronie murawy otrzymał Adam Baran, który wychodząc sam na sam z golkiperem przyjezdnych nie dał mu żadnych szans oddając celny strzał.

W 30 minucie miejscowi grający o jedno tempo szybciej i agresywniej oddali kolejny strzał na bramkę Sarmatów. Tym razem piłka przeleciała obok słupka.

W 37 minucie RKS ponownie był bliski podwyższenia rezultatu. Piłkę wrzuconą w pole karne będzinian piąstkowaniem wybił przed siebie Dariusz Maciejowski. Do tej dobiegł jeszcze zawodnik gospodarzy oddając bardzo niecelny strzał.

W 40 minucie miejscowi przypieczętowali już praktycznie swoje zasłużone zwycięstwo.

Piłkę wrzuconą z prawej strony pola karnego na długim słupku do siatki Sarmacji, głową z bliska skierował Kamil Zalewski.

I tym razem obrona będzinian była spóźniona w swojej interwencji.

W 43 minucie w ogromnym zamieszaniu podbramkowym w idealnej sytuacji Tomasz Kita z okolicy 3 metra od bramki trafił piłką w obrońcę RKS-u.

Prowadzenie miejscowych do przerwy 3:0 przy fatalnej postawie piłkarzy z Będzina gwarantowało im dziś pewne zwycięstwo.

W 51 i 54 minucie piłka po strzałach gospodarzy przeleciała obok bramki Sarmacji.

W 60 minucie doszło do niebezpiecznego zderzenia Józefa Misztala z bramkarzem miejscowych, po którym popularny „Józek” mocno kulejąc musiał opuścić boisko. W 63 minucie silny strzał po ziemi z rzutu wolnego Tomasza Balula bramkarz RKS-u z trudem wybił przed siebie.

W 69 minucie gospodarze powinni prowadzić 4:0. Tym razem sytuację sam na sam z Dariuszem Maciejowskim zmarnował strzelec trzeciego gola Kamil Zalewski.

W 74 minucie Damian Waśniewski popisał się fantastycznym rajdem lewą stroną boiska, a następnie zagrał piłkę na drugą stronę pola karnego będzinian wprost do Adama Barana. Na szczęście dla Sarmatów ten w dogodnej sytuacji spudłował. Tym samym stracił szansę na „hat-tricka”.
W 87 minucie Dariusz Maciejowski zmuszony był jeszcze raz do skutecznej interwencji.

Ostatecznie liderująca Sarmacja w dzisiejszych „Derbach Będzina” została zdecydowanie zdominowana przez bardziej zdeterminowanego rywala RKS Grodziec 0:3 (0:3).
Szybko stracone bramki po błędach kiepsko grającej dziś defensywy będzinian praktycznie ustawiło całe spotkanie. Brak jakichkolwiek argumentów w ofensywie zadecydował o bolesnej porażce dotychczasowego lidera.

Niestety styl jaki dziś zaprezentowała Sarmacja nie przystoi drużynie będącej od kilku kolejek na czele stawki.
Należy szybko wyciągnąć z tego wnioski i już za tydzień na własnym stadionie dokonać szybkiej „rehabilitacji” pokonując jednego z kandydatów do awansu Szombierki Bytom.

Wierzymy, że po tak słabym spotkaniu może być tylko lepiej.

 

RKS Grodziec – Sarmacja Będzin 3:0 (3:0)

Bramki:

7′, 15′ Baran

40′ Zalewski

 

Żółte kartki:

37′ Misztal

 

 

Sarmacja Będzin: Maciejowski, Sroka, Kita, Balul, Gruszka, Jędrzejczyk, Dyrda, Makowski (30′ Tyszczak), Misztal (62′ Barczyk), Malicki, Nowak (59′ Zawadzki)

{gallery}grodziec{/gallery}