Dziś 28.10.2017 roku o godz.14.00 piłkarze Sarmacji Będzin rozegrali na własnym stadionie mecz ligowy z drużyną MKS Myszków.
Po ostatniej złej passie będzinian dziś przed własną publiczności mieli doskonałą szansę na jej odwrócenie. Goście zajmujący 11 lokatę w tabeli byli jednak innego zdania.
W 8 minucie znakomitego podania Kacpra Zawadzkiego nie zdołał wykorzystać Rafał Jędrzejczyk.
Pędzący prawą stroną murawy „Joka” mając przed sobą wybiegającego do niego golkipera gości posłał piłę nad poprzeczką bramki.
W 12 minucie Kacper Zawadzki w polu karnym rywala skierował futbolówkę w kierunku bramki gości. Golkiper przyjezdnych z trudem sparował ją na korner. Sędzia boczny zasygnalizował pozycję spaloną naszego napastnika.
W 19 minucie myszkowianie oddali pierwszy strzał na bramkę Dariusza Maciejowskiego.
Piłka po uderzeniu z rzutu wolnego przeleciała obok słupka.
W 21 minucie kolejny strzał zza pola karnego gości minął światło bramki będzinian.
W 41 minucie silne uderzenie z dystansu byłego zawodnika Sarmacji Piotra Andrzejewskiego poszybowało nad poprzeczką.
Mająca lekką przewagę w polu drużyna gospodarzy zeszła na przerwę z bezbramkowym remisem.
Niestety kolejny raz Sarmaci wychodząc na drugą połowę myślami byli zupełnie gdzie indziej.
Na potwierdzenie tego już minutę później przegrywali po celnym uderzeniu Piotra Andrzejewskiego 0:1.
Kolejna szybko stracona bramka po przerwie znów zadecydowała o dalszej grze Sarmatów i ostatecznym wyniku.
W 51 minucie żółty kartonik obejrzał Józef Misztal. Chwilę potem Sarmacja przegrywała 0:2 po bramce zdobytej przez Filipa Starczewskiego w ogromnym zamieszaniu pod bramką będzinian.
W 55 minucie goście oddali kolejny strzał. Tym razem był niecelny.
W 59 minucie uderzenie z rzutu wolnego Józefa Misztala poszybowało nad poprzeczką rywala.
Chwilę potem Kacper Zawadzki posłał piłkę wprost w golkipera przyjezdnych.
W 64 minucie słupek uratował gospodarzy od straty kolejnego gola.
Trzy minuty później strzał z dystansu Józefa Misztala wylądował nad bramką rywala.
W 73 minucie nastąpiła przełomowa chwila decydująca o losach tego, jak i również kolejnego spotkania.
Wybiegający z bramki Dariusz Maciejowski popisał się interwencją przed własnym polem karnym. Ubiegając szarżującego na niego piłkarza gości zdołał wybić piłkę. Niestety sędzia główny Bogdan Drobot prowadzący zawody ukarał bramkarza czerwoną kartką za zagranie piłki ręką. Na nic zdały się tłumaczenia golkipera, który wskazywał na inną część ciała.
Od tego momentu mecz całkowicie wymknął się spod kontroli arbitra i miał kolosalne znaczenie dla dalszych wydarzeń.
Po tej decyzji w miejsce ukaranego bramkarza wszedł debiutujący w meczu o punkty 16 letni golkiper Kacper Pieszczek, który zmienił zmuszonego w tej sytuacji do opuszczenia murawy Kacpra Zawadzkiego.
W 76 minucie drugą żółtą kartkę, a następnie czerwoną otrzymał Józef Misztal. Tym samym Sarmacja na kwadrans przed końcem spotkania musiała grać w „dziewiatkę”.
W 79 minucie sędzia dopatrzył się faulu Remigiusza Malickiego na piłkarzu gości i podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Bartosz Braksator.
W tym samym czasie wyrażający swoje opinie na temat podyktowanej „jedenastki” Radosław Gruszka ujrzał czerwoną kartkę.
Ostatnie minuty Sarmaci zmuszeni byli dograć w „ósemkę”.
W 81 minucie wpadający w pole karne rywala Rafał Jędrzejczyk oddał niecelny strzał nad poprzeczką bramki przyjezdnych.
W 88 minucie zbyt lekkie uderzenie Alexa Tyszczaka wylądowało w rękawicach golkipera myszkowian.
Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie.
Będąca w głębokim kryzysie drużyna Sarmacji przegrała na własnym obiekcie z drużyną MKS Myszków 0:3 (0:0).
Podopieczni trenera Krzysztofa Kiełba spadli w tabeli na 6 lokatę dając się wyprzedzić Polonii Łaziska Górne. Obecnie strata do lidera Szombierek wynosi już 9 punktów i wydaje się być poza zasięgiem będzinian.
Kolejne stracone bramki tuż po przerwie powodują całkowite załamanie drużyny, której brakuje obecnie argumentów na odwrócenie niekorzystnego rezultatu.
Na chwilę obecną drużyna jest całkowicie rozbita i zagubiona.
Kolejna porażka oraz strata dwóch zawodników nie stawia w komfortowej sytuacji trenera, którego już w najbliższą sobotę czeka trudne wyjazdowe spotkanie z Górnikiem Ornontowice.
Nieznany jest jeszcze uraz Bartosza Derlatki, który z grymasem bólu na twarzy w 71 minucie musiał opuścić plac gry.
Mamy nadzieje, że każda zła passa musi się kiedyś skończyć i na tym pozostańmy.
Sarmacja Będzin – MKS Myszków 0:3 (0:0)
Sędzia: Bogdan Drobot (Katowice)
Widzów:100
Bramki:
46′ Andrzejewski
52′ Starczewski
79′ (k) Braksator
Żółte kartki:
50′, 74′ Misztal
74′ Jędrzejczyk
Czerwone kartki:
74′ (dwie żółte) Misztal
73′ Maciejowski
79′ Gruszka
Sarmacja Będzin: Maciejowski – Sroka (58′ Malicki), Balul, Kita, Gruszka, Jędrzejczyk, Derlatka (71′ Nowak), Dyrda, Misztal, Makowski (58′ Tyszczak), Zawadzki (73′ Pieszczek – bram.)
{gallery}myszkow2017{/gallery}