Dziś 16.10.2018 roku o godz.15.45 piłkarze Sarmacji Będzin w ramach IV rundy pucharu Polski podokręgu sosnowieckiego podejmowali na własnym stadionie drużynę Przemszy Siewierz.
Nasi rywale awans wywalczyli po zwycięstwie nad rezerwami Zagłębia Sosnowiec 1:0.
Sarmaci w III rundzie pewnie pokonali Szczakowiankę Jaworzno 3:0.
Dziś kibice nie mogli narzekać na brak wrażeń.
Obie drużyny zafundowały im sporo „huśtawek” emocjonalnych.
W 6 minucie pierwsze groźne uderzenie na bramkę oddali goście. Piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką.
W 13 minucie Kacper Zawadzki świetnym podaniem uruchomił wybiegającego sam na sam z bramkarzem Patryka Mendelę.
Ten sprytnie umieścił futbolówkę w siatce rywala. Niestety sędzia liniowy podnosząc chorągiewkę wskazał spalonego.
W 20 minucie ponownie obaj piłkarze próbowali zaskoczyć siewierzan.
Tym razem Patryk Mendela biegnąc prawą stroną murawy zagrał piłkę na środek pola karnego do Kacpra Zawadzkiego. Ten strzałem z półobrotu trafił wprost w bramkarza przyjezdnych.
Do 40 minuty spotkania utrzymywał się wynik bezbramkowy.
Wtedy to zawodnik Przemszy Maciej Niesyto po przejęciu piłki z rzutu rożnego oddał silny strzał na bramkę Dariusza Maciejowskiego. Ta odbijając się od poprzeczki przekroczyła linię bramkową, a następnie wyleciała w pole gry. Sędzia boczny zasygnalizował prawidłowo zdobytego gola.
Dwie minuty później kolejny korner przyniósł gościom drugą bramkę.
Niestety próbujący wybić piłkę Kacper Zawadzki zrobił to tak pechowo, że ta wpadła do naszej siatki.
W 44 minucie Mateusz Kozłowski posłał futbolówkę na drugą stronę pola karnego do zamykającego akcję Daniela Majki. Niestety jego strzał przeleciał obok słupka.
Do przerwy Sarmaci niespodziewanie przegrywali 0:2.
Z początkiem drugiej połowy trener Szymon Stawowy dokonał dwóch zmian.
W 48 minucie Kacper Zawadzki podjął próbę lobowania golkipera gości. Ten zachowując zimną krew przeniósł piłkę nad własną poprzeczką.
Dwie minuty później ten sam zawodnik z bliskiej odległości posłał futbolówkę nad bramką rywala.
W 55 minucie z powodu urazu boisko musiał opuścić Mateusz Kozłowski. W jego miejsce na murawę wybiegł Jakub Dankowski.
W 63 minucie szybka kontra siewierzan zakończyła się dla gospodarzy kolejnym straconym golem.
Próbujący interweniować we własnym polu karnym Łukasz Dębski zagrał piłkę na drugą stronę pola karnego do swojego partnera w obronie Daniela Majki. Niestety ten próbując ją wybić przerzucił ja niefortunnie nad głową wybiegającego Dariusza Maciejowskiego, a ta wylądowała w naszej siatce.
Drugi gol samobójczy w wykonaniu Sarmatów stał się faktem.
Mimo porażki 0:3 będzinianie z wielką werwą ruszyli do odrabiania strat.
Już dwie minuty później odpowiedzieli rywalowi pierwszym golem.
Futbolówka po silnym strzale Kacpra Zawadzkiego z prawej strony pola karnego odbiła się od obrońcy przyjezdnych, a następnie spadła pod nogi Łukasza Dębskiego.
Ten popisując się kapitalnym refleksem posłał ją pod porzeczkę bramki rywala zmniejszając rozmiary porażki na 1:3.
Bardzo szybko, bo już w 69 minucie będzinianie cieszyli się z drugiego gola.
Tym razem próbujący odwrócić się z piłką w polu karnym rywala Kacper Zawadzki został sfaulowany.
Sędzia bez wahania podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Piotr Barwiński.
Szybko zdobyte dwa gole jeszcze bardziej zmobilizowały Sarmatów.
Chwilę potem siewierzanie sprawdzili czujność naszego golkipera Dariusza Maciejowskiego, który wyciągając się jak struna wybronił silny strzał z dystansu.
Kolejną akcję przeprowadzili gospodarze. Biegnący lewą stroną murawy Kacper Zawadzki posłał piłkę do zamykającego akcję na długim słupku Patryka Mendeli. Ten uprzedzając obrońcę przyjezdnych skierował ja do siatki rywala.
W ciągu 8 minut Sarmaci w fantastycznym stylu zdołali odmienić losy tego spotkania z wyniku 0:3 na 3:3.
W 73 minucie po faulu Arkadiusza Kowalczyka goście stanęli przed szansą zdobycia kolejnego prowadzenia. Sędzia wskazał na wapno.
Na szczęście dla naszej drużyny zawodnik przyjezdnych popisał się niecelnym uderzeniem z jedenastego metra.
W 81 minucie Kacper Zawadzki wbiegając w pole karne rywala zdecydował się na strzał z ostrego kąta. Futbolówka po jego strzale, ku uciesze kibiców i piłkarzy Sarmacji wylądowała w siatce siewierzan.
Tym samym dający nam zwycięskiego gola Kacper Zawadzki w pełni zrehabilitował się za pechowego samobója.
Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Sarmacja w IV rundzie Pucharu Polski podokręgu sosnowieckiego pokonała Przemszę Siewierz 4:3 (3:3).
Teraz podopieczni trenera Szymona Stawowego spokojnie mogą oczekiwać na rywala, mając już zapewniony awans do półfinału tych rozgrywek.
Gratulujemy piłkarzom, którzy w tak ciężkiej sytuacji potrafili odrobić straty i zakończyć ten mecz wygraną. Nawet dwa gole samobójcze nie były w stanie podłamać naszych zawodników, którzy do końca walczyli z wiarą w zwycięstwo.
Sarmacja Będzin – Przemsza Siewierz 4:3 (0:2)
Bramki:
65′ Dębski
69′ Barwiński (k)
71′ Mendela
82′ Zawadzki
_________________
40′ Niesyto
42′ Zawadzki (sam.)
63′ Majka (sam.)
Żółte kartki:
49′ Mendela
Sarmacja Będzin: Maciejewski – Sanok, Majka, Dębski, Kozłowski (55′ Dankowski), Maj (46′ Tyszczak), Barwiński, Pielichowski, Kułaga (46′ Kowalczyk), Zawadzki, Mendela
{gallery}przemszapuchar{/gallery}