Dziś 03.11.2018 roku o godz.14.00 piłkarze Sarmacji Będzin podejmowali na własnym stadionie drużynę Zielonych Żarki. Goście zajmując dopiero 13 lokatę w tabeli ustępowali będzinianom 5 punktami. W ostatniej kolejce niespodziewanie zremisowali 2:2 z liderującym Śląskiem Świętochłowice.
Podopieczni trenera Szymona Stawowego chcąc oddalić się od strefy spadkowej wybiegli na boisko z dużą świadomością zdobycia kompletu punktów.
Z powodu kartek w dzisiejszym spotkaniu nie mógł wystąpić kapitan drużyny Daniel Majka.
Już w 1 minucie gospodarze próbowali zaskoczyć golkipera przyjezdnych. Po strzale
Seweryna Pielichowskiego piłka przeleciała jednak minimalnie obok słupka wyciągniętego jak struna bramkarza.
W 3 minucie Jakub Dankowski zagrał piłkę do wybiegającego sam na sam z golkiperem rywala Kacpra Zawadzkiego. Ten niestety nie potrafił zakończyć całej akcji celnym lobem.
W 6 minucie Arkadiusz Kowalczyk strzałem z wysokości pola karnego próbował zdobyć prowadzenie dla swojej drużyny. I tym razem futbolówka zamiast wylądować w siatce gości poszybowała nad poprzeczką.
W 10 minucie piłkę po podaniu Piotra Barwińskiego przejął Kacper Zawadzki, którego strzał odbił się od obrońcy przyjezdnych i wyleciał na róg.
Gdy w 19 minucie świetny rajd lewą stroną boiska Jana Januszka zakończył się faulem w polu karnym rywala sędzia wskazał na wapno.
Do piłki podszedł Michał Szal, który w fatalny sposób przestrzelił i posłał ją obok bramki.
Trzy minuty później Kacper Zawadzki po wrzutce Jakuba Dankowskiego, ubiegając obrońcę Zielonych posłał piłkę do siatki przeciwnika. Niestety uniesiona chorągiewka sędziego liniowego wskazywała na spalonego.
Dopiero w 30 minucie ogromną przewagę będzinian celnym strzałem do siatki gości udokumentował Arkadiusz Kowalczyk.
Przejmując wrzutkę z prawego skrzydła Wojciecha Bały oddał strzał na bramkę. Piłka odbita od bramkarza ponownie wróciła pod jego nogi. Dobitka w jego wykonaniu była już zdecydowanie lepsza, a futbolówka odbita od słupka wylądowała w siatce przyjezdnych.
Radość z prowadzenia nie trwała długo. Już pięć minut później szybka kontra lewą stroną boiska przyniosła gościom wyrównującego gola. Jakub Machura mimo asysty trzech obrońców będzinian zdołał oddać celny strzał po długim rogu bramki Dawida Gargasza.
Mimo ogromnej przewagi w pierwszej połowie Sarmaci schodzili do szatni przy stanie 1:1.
Na drugą odsłonę tego spotkania podopieczni trenera Szymona Stawowego wybiegli z głęboką nadzieją na zwycięstwo.
Już dwie minuty po wznowieniu gry gospodarze objęli ponowne prowadzenie.
Piłkę wrzuconą z rzutu rożnego w pole karne rywala przez Seweryna Pielichowskiego przejął Arkadiusz Kowalczyk, który natychmiast wycofał ją do tyłu. Znajdujący się tam Piotr Barwiński pięknym strzałem w samo okienko bramki dał radość swoim kolegom oraz mocno zziębniętym kibicom.
W 53 minucie pędzący prawą stroną murawy Jakub Dankowski zbiegł na środek boiska, a następnie oddał soczysty i precyzyjny strzał na bramkę rywala. Tylko przepiękna interwencja golkipera przyjezdnych zapobiegła utracie pewnego gola.
W 59 minucie goście dali znać, że jeszcze nie wszystko dla nich stracone.
Silny strzał tuż przy słupku zdołał jednak z ogromnym wysiłkiem wybronić Dawid Gargasz.
W 62 minucie mocne uderzenie z ostrego kąta Kacpra Zawadzkiego, bramkarz Zielonych z trudem na dwa razy wyłapał w swoje rękawice.
W 65 minucie Alex Tyszczak popisał się świetnym zagraniem do Wojciecha Bały, który wpadając w pole karne rywala, mimo asysty obrońcy zdołał zagrać piłkę do Jana Januszka.
Chwilę potem młody pomocnik będzinian cieszył się ze swojego pierwszego gola ligowego w barwach Sarmacji.
Niestety prowadzenie 3:1 wprowadziło lekkie rozluźnienie w szykach obronnych naszej drużyny.
Cztery minuty później przyjezdni zdobyli kontaktowego gola.
Piłka po strzale Bartosza Zachary odbiła się od poprzeczki bramki Dawida Gargasza, a następnie znów wróciła do niego. Tym razem jego dobitka znalazła drogę do siatki będzinian.
Po stracie tego gola Sarmaci zareagowali natychmiast, ruszając na łapiącego oddech rywala.
W 71 minucie świetnie zagrana piłka z rzutu wolnego przez Alexa Tyszczaka spadła na głowę naszego dzisiejszego kapitana Łukasza Dębskiego. Ten nie marnując takich sytuacji pięknym uderzeniem skierował ją do siatki załamanych gości.
W 76 minucie strzał z ostrego kąta Jakuba Dankowskiego trafił wprost w golkipera przyjezdnych.
W 80 minucie Alex Tyszczak wykorzystał długie podanie kolegi i mając przed sobą jedyne bramkarza rywali pokonał go zdobywając tym samym piątego gola dla miejscowych.
Zdecydowanie jego wejście na murawę w 60 minucie odmieniło losy tego spotkania.
Dwie świetne asysty oraz gol są tego widocznym dowodem.
Mimo wysokiego prowadzenia Sarmaci wciąż dążyli do podwyższenia tego rezultatu.
W 90 minucie wynik tego spotkania na 6:2 dla Sarmacji podwyższył Patryk Mendela, który zdobył swojego pierwszego gola ligowego w barwach naszej drużyny.
Jego soczysty strzał zza pola karnego zakończył się celnym trafieniem. Piłka odbijając się od słupka wylądowała w siatce załamanego rywala.
Piąte zwycięstwo ligowe Sarmatów stało się faktem.
Po bardzo ofensywnej grze Sarmacja rozbiła drużynę Zielonych Żarki 6:2 (1:1).
Ogromne gratulacje należą do całej drużyny, która mimo trudnych chwil znów pokazała wolę walki do ostatnich sekund.
Na słowa uznania zasługuje dziś pełniący funkcję kapitana Łukasz Dębski, który mimo urazu w pierwszej połowie spotkania dograł do 89 minuty zdobywając jeszcze pięknego gola głową.
Już za tydzień ostatnia kolejka rundy jesiennej sezonu 2018/2019.
Sarmaci zagrają na wyjeździe z drużyną Unii Dąbrowa Górnicza, z którą to mają rachunki do wyrównania po ostatniej porażce pucharowej.
Sarmacja Będzin – Zieloni Żarki 6:2 (1:1)
Bramki:
30′ Kowalczyk
47′ Barwiński
65′ Januszek
71′ (g) Dębski
80′ Tyszczak
90′ Mendela
__________________
35′ Machura
69′ Zachara
Sarmacja Będzin: Gargasz – Dankowski, Szal, Dębski (89′ Sanok), Kozłowski, Bała, Barwiński, Pielichowski, Januszek, Kowalczyk (60′ Tyszczak), Zawadzki (84′ Mendela)
{gallery}zarki2019{/gallery}