Dziś 20.04.2019 roku o godz.11.00 w Będzinie Sarmacja Będzin na własnym stadionie podejmowała drużynę Slavii Ruda Śląska. Jesienią będzinianie na wyjeździe pokonali rywala 3:1.
Przed tym spotkaniem beniaminek ligi zajmował przedostatnie miejsce w tabeli ze stratą 12 punktów do Sarmacji.
Gospodarze chcąc oddalić się od strefy spadkowej musieli powalczyć na własnym terenie o komplet punktów.
Niestety trener Artur Mosna nie mógł dziś skorzystać z naszego podstawowego zawodnika Arkadiusza Kowalczyka, który był chory.
Już w 1 minucie Jan Januszek sprawdził umiejętności bramkarskie golkipera Slavii. Ten jednak był na posterunku.
W 9 minucie goście odpowiedzieli tym samym. Tym razem strzał z lewego narożnika pola karnego zdołał wybronić Dawid Gargasz.
Przez kolejne minuty żadnej z drużyn nie udało się stworzyć klarownej sytuacji na zdobycie gola.
W 23 minucie kolejne uderzenie z dystansu piłkarza przyjezdnych przeleciało obok słupka.
Cztery minuty później grający bardzo dobrze zwłaszcza w pierwszej połowie, nasz skrzydłowy Jan Januszek posłał piłkę obok bramki rywala.
W 28 minucie trener Artur Mosna musiał dokonać pierwszej zmiany. Narzekającego na uraz kolana Wojciecha Bałę zastąpił Tomasz Maj.
W 37 minucie niecelny strzał na bramkę przyjezdnych oddał Alex Tyszczak.
Do przerwy wynik tego spotkania nie uległ zmianie. Przy bezbramkowym remisie obie drużyny zeszły do szatni.
Po przerwie „odmieniona” drużyna Sarmacji ruszyła bardziej zdecydowanie na swojego rywala.
Już w 52 minucie fantastyczne podanie za linię obrony od Kacpra Zawadzkiego otrzymał Alex Tyszczak. Ten będąc sam na sam z golkiperem Slavii posłał piłkę wprost w niego. Szkoda, że nie dostrzegł nadbiegającego z drugiej strony Kacpra Zawadzkiego, któremu pozostałoby tylko skierować ja do pustej siatki.
Chwilę potem Kacper otrzymał już podanie od biegnącego prawą stroną pola karnego Łukasza Michalskiego. Przewracając się przy przejęciu futbolówki zdołał ją jeszcze posłać tuż przy słupku bramki rywala.
Prowadzenie 1:0 jeszcze bardziej zachęciło miejscowych do strzelenia kolejnego gola.
W 62 minucie piłkę z rzutu wolnego w pole karne przeciwnika posłał Piotr Barwiński.
Tam w sporym zamieszaniu największym refleksem popisał się nasz kapitan Daniel Majka, który ku zaskoczeniu rudzian skierował piłkę do ich siatki.
Tym samym Sarmaci podwyższyli rezultat na 2:0.
Dwie minuty później kolejne piękne zagranie Łukasza Michalskiego z prawej strony boiska do Kacpra Zawadzkiego powinno zakończyć się kolejnym trafieniem. Niestety piłka po strzale naszego napastnika zatrzymała się na poprzeczce rywala.
W 67 minucie zagotowało się pod bramką Dawida Gargasza. Próbujący jeszcze powalczyć o wynik przyjezdni stworzyli sobie wyśmienitą okazję na zdobycie gola.
Tym razem ponownie bohaterem meczu został nasz obrońca Daniel Majka, który w ostatniej chwili zdołał wybić piłkę skierowaną do naszej siatki.
W 70 minucie fantastycznym uderzeniem w okienko bramki gości popisał się Tomasz Maj, który podwyższył rezultat na 3:0 dla Sarmacji. Tuż przed meczem ten sam zawodnik odważnie zapowiedział zdobycie tej bramki. Brawo.
W 76 minucie szczęście było po stronie zdecydowanie lepszej w drugiej połowie drużyny Sarmacji.
Bramkarz gości podał piłkę do swojego obrońcy, a ten próbując ją wybić został zastopowany przez nogę Seweryna Pielichowskiego. Jakież było zaskoczenie wszystkich, gdy ta niefortunnie wylądowała w siatce rywala.
Prowadzenie 4:0 było już niezagrożone.
W doliczonym czasie gry Klaudiusz Kułaga popisał się soczystym uderzeniem z dystansu.
Bramkarz Slavii z ogromnym trudem zdołał skierować futbolówkę na rzut rożny.
Ostatecznie Sobota Wielkanocna zakończyła się wysokim i cennym zwycięstwem Sarmacji nad broniącą się przed spadkiem drużyną Slavii Ruda Śląska 4:0 (0:0).
Po bezbarwnej pierwszej połowie stojącej na niskim poziomie, w drugiej Sarmaci zagrali już koncertowo zasługując na szczególne słowa uznania.
W drugiej połowie meczu nasi piłkarze pokazali, że potrafią zagrać ciekawą i skuteczną piłkę.
Na taki futbol czekali kibice oraz sztab szkoleniowy.
Mamy nadzieję, że wynik ten jeszcze bardziej pozwoli uwierzyć naszym zawodnikom w swoje umiejętności.
Już za tydzień w meczu wyjazdowym z Przemszą Siewierz będzie kolejna szansa na pokazanie się z jak najlepszej strony.
Sarmacja Będzin – Slavia Ruda Śląska 4:0 (0:0)
Bramki:
53′ Zawadzki
62′ Majka
70′ Maj
76′ Pielichowski
Sarmacja Będzin: Gargasz – Michalski, Szal, Majka (85′ Derlatka), Dankowski, Bała (28′ Maj), Barwiński, Pielichowski, Januszek (85′ Kocot), Tyszczak (81′ Kułaga), Zawadzki
{gallery}slaviarudaslaska2019{/gallery}