Dziś 11.05.2019 roku o godz.17.00 piłkarze Sarmacji Będzin na własnym stadionie podejmowali bezpośredniego rywala w tabeli Gwarka Ornontowice. W jesiennym meczu na wyjeździe padł remis 1:1. Przed dzisiejszym spotkaniem informacje dochodzące z będzińskiej szatni nie były optymistyczne.

Z powodu kar nałożonych przez Komisję Dyscypliny ŚlZPN w Katowicach w kadrze zabrakło dwóch podstawowych zawodników: Arkadiusza Kowalczyka i Seweryna Pielichowskiego, których ukarano za ostatnie spotkanie, karą odsunięcia od trzech meczy ligowych.
Dziś nie mógł zagrać również kapitan będzinian Daniel Majka zmagający się z urazem.

Niestety oprócz tych fatalnych informacji doszła jeszcze jedna. W dzisiejszym pojedynku na ławce Sarmatów zabrakło trenera Artura Mosny, którego absencja spowodowana była ważnymi sprawami osobistymi. Jego miejsce zajął asystent trenera Michał Pluta.
Z powodu kłopotów kadrowych na ławce rezerwowych zasiadło pięciu młodzieżowców z rezerw Sarmacji.

Pierwszy strzał na bramkę rywala oddali gospodarze.

W 3 minucie Alex Tyszczak przejął piłkę na własnej połowie, a następnie pognał z nią pod pole karne przeciwnika. Niestety strzał jego był zbyt lekki i nie sprawił kłopotu interweniującemu golkiperowi przyjezdnych.
Kolejny uderzenie na bramkę gości w 9 minucie oddał Jan Januszek i tym razem było ono za słabe.

W 15 minucie piłka po strzale Alexa Tyszczaka poszybowała nad poprzeczką rywala.

Trzy minuty później piłkarze Gwarka nie wykorzystali wyśmienitej sytuacji na otwarcie wyniku.

Futbolówkę wrzuconą z rogu w pole karne będzinian przejął rywal, a następnie z bliskiej odległości trafił nią wprost w Dawida Gargasza.

Niestety w 21 minucie błąd indywidualny naszego obrońcy Jakuba Dankowskiego kosztował będzinian utratą gola. W zamieszaniu podbramkowym skierował piłkę wprost pod nogi napastnika Gwarka Jakuba Sewerina, a ten z bliskiej odległości umieścił ją w siatce gospodarzy.

Mimo straconego gola Sarmaci próbowali doprowadzić do jak najszybszego wyrównania.

W 28 minucie strzał zza pola karnego Kacpra Zawadzkiego zdołał wybronić bramkarz gości.

W 43 minucie fantastycznym uderzeniem z prawej strony boiska w samo okienko bramki rywala popisał się Alex Tyszczak.

Wyrównujący gol dodał otuchy gospodarzom, którzy na przerwę zeszli przy stanie 1:1.

Niestety po wyjściu z szatni będzinianie zapomnieli o większej koncentracji.

W 47 minucie próbę strzału z dystansu podjął Tomasz Maj. Niestety ten poszybował nad poprzeczką rywala.

W 49 minucie uczuleni na stałe fragmenty piłkarze Sarmacji znów dali się zaskoczyć.

Piłkę wrzuconą z rzutu wolnego w pole karne miejscowych głową z bliskiej odległości do siatki Dawida Gargasza skierował zdobywca pierwszej bramki Jakub Sewerin.

I tym razem za utratę gola ponoszą odpowiedzialność nasi obrońcy, którzy nie zdołali upilnować napastnika Gwarka.

Mimo straty bramki Sarmaci ambitnie próbowali doprowadzić do wyrównania.
Niestety skuteczność znów była wielką bolączką będzinian.

Najpierw niecelny strzał nad poprzeczką rywala w 59 minucie oddał Alex Tyszczak, a potem dwie minuty później Piotr Barwiński minimalnie przestrzelił obok słupka.
W 63 minucie wrzutkę z prawej strony boiska Jana Januszka przejął w polu karnym gości Alex Tyszczak. Niestety jego zbyt lekkie uderzenie wylądowało w rękawicach golkipera Gwarka.

W 65 minucie Sarmacja powinna remisować 2:2.

Tym razem znakomitej sytuacji nie wykorzystał Wojciech Bała, który mając przed sobą jedynie golkipera przyjezdnych oddał niecelny strzał.

Szkoda tej okazji bo to mógł być przełomowy moment tego ważnego spotkania.

Rywale odpowiedzieli w 67 minucie soczystym uderzeniem, które na róg zdołał sparować Dawid Gargasz. Chwilę potem piłka po główce zawodnika przyjezdnych przeleciała obok naszej bramki.

W 70 minucie fantastyczną interwencją pod naszą bramką wykazał się nasz stoper Michał Szal, który futbolówkę zmierzającą do naszej siatki głową wyekspediował na rzut rożny.

Niestety w 78 minucie interwencja ratunkowa obrońcy gospodarzy Łukasza Michalskiego zakończyła się nieprzepisowym zatrzymaniem rywala we własnym polu karnym. Sędzia bez wahania wskazał na wapno.
Trzeciego gola dla gości z rzutu karnego zdobył Tomasz Kasprzyk.

W 91 minucie zbyt lekki strzał z narożnika pola karnego w wykonaniu Alexa Tyszczaka nie sprawił kłopotu bramkarzowi Gwarka. Ten sam zawodnik jeszcze w 94 minucie oddał niecelny strzał.

Mimo ambitnej walki zabrakło szczęścia oraz skuteczności.

Sarmacja uległa Gwarkowi Ornontowice 1:3 (1:1).
Rywale odnosząc cenne zwycięstwo oddali od siebie widmo spadku.
Niestety Sarmaci wciąż muszą szukać punktów w kolejnych spotkaniach.

Szkoda tej porażki, bo z przebiegu gry była duża szansa na co najmniej remis.

Już za tydzień czeka nas wyjazdowe spotkanie z RKS-em Grodziec.

Jak ważne to będzie spotkanie nie trzeba nikomu mówić.

 

Sarmacja Będzin – Gwarek Ornontowice 1:3 (1:1)

Bramki:

43′ Tyszczak

_________________

21′, 49′ (g) Sewerin

79′ Kasprzyk

 

Sarmacja Będzin: Gargasz – Michalski, Derlatka, Szal, Dankowski, Maj (83′ Kułaga), Barwiński, Bała, Januszek (75′ Kocot), Tyszczak, Zawadzki

{gallery}gwarekornontowice2019{/gallery}