Dziś 24.05.2019 roku o godz.18.00 piłkarze Sarmacji Będzin na własnym stadionie podejmowali trzecią drużynę w tabeli Śląsk Świętochłowice. Mecz został przeniesiony z soboty na piątek.
W rundzie jesiennej Sarmaci na wyjeździe ulegli rywalowi 1:2.

Borykająca się wciąż z problemami kadrowymi drużyna będzinian przystąpiła do dzisiejszego spotkania osłabiona brakiem dwóch podstawowych zawodników.

Trzeci mecz z rzędu pauzowali zdyskwalifikowani Seweryn Pielichowski i Arkadiusz Kowalczyk, którzy już w najbliższym spotkaniu z rezerwami Rakowa Częstochowa będą do dyspozycji trenera Artura Mosny.
Pierwszy strzał na bramkę rywala oddali w 2 minucie gospodarze.

Niestety piłka po uderzeniu Kacpra Zawadzkiego z okolicy dziesiątego metra minęła światło bramki rywala.

W 10 minucie świetną interwencją bramkarską popisał się Dawid Gargasz, który zdołał sparować w bok piłkę lecącą w jego kierunku.
Niestety kilkanaście sekund później pięknym strzałem z dystansu w samo okienko bramki miejscowych popisał się Mateusz Kaiser.

Szybko stracony gol wprowadził sporo nerwowości w szeregi naszej drużyny.

W 18 minucie piłka po strzale Kacpra Zawadzkiego trafiła w poprzeczkę bramki gości.

Mimo to sędzia odgwizdał spalonego.
W 21 minucie ofiarnym poświęceniem wykazał się nasz kapitan drużyny Daniel Majka, który potężny strzał rywala zdołał głową skierować na róg.

W 25 minucie Tomasz Maj zagrał piłkę do Alexa Tyszczaka, ten jednak zbyt lekko posłał ją wprost w bramkarza przyjezdnych.

Niestety Sarmaci długo nie mogli skonstruować sobie dogodnej sytuacji na zdobycie wyrównania.
W 41 minucie kapitalną interwencją ponownie popisał się Dawid Gargasz. Tym razem zdołał nogami wybronić strzał z bliskiej odległości.
Chwilę potem kolejne uderzenie zza pola karnego Alexa Tyszczaka było za lekkie by zaskoczyć golkipera Śląska.
Do przerwy wynik nie uległ już zmianie Śląsk prowadził 1:0.
Po zmianie stron Sarmaci wybiegli na boisko z ogromną determinacją na zdobycie wyrównania.

Rywale kontrolowali grę ograniczając się do sporadycznych wypadów pod naszą bramkę.

Dopiero w 62 minucie grający od drugiej połowy Jan Januszek przeprowadził kapitalną akcję, po której oddał silny strzał z lewej strony boiska.

Piłka odbiła się od próbującego interweniować obrońcy rywala i wpadła do siatki miedzy nogami zaskoczonego golkipera gości.
Wyrównująca bramka dodała Sarmatom jeszcze większego animuszu. Gospodarze z ogromną nadzieją na zdobycie kolejnego gola ruszyli na rywala.
W 67 minucie kontrowersyjna decyzja sędziego liniowego, który odgwizdał pozycję spaloną Jakubowi Dankowskiemu być może kosztowała nas stratę zwycięskiego gola.

Nasz obrońca będąc sam na sam z bramkarzem rywala był w znakomitej sytuacji podbramkowej. Niestety tym, który palił był Alex Tyszczak.
W 69 minucie rozpędzony prawą stroną boiska Marek Kocot zagrał piłkę do Alexa Tyszczaka.

Ten skierował ją do Kacpra Zawadzkiego, który upadając w polu karnym rywala posłał ją wprost w bramkarza świętochłowiczan.
W 71 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Piotr Barwiński. Niestety futbolówka poszybowała nad poprzeczką bramki przyjezdnych.

W 77 minucie niecelny strzał oddali goście.

W 82 minucie znakomitego podania z lewej strony boiska Jana Januszka nie zdołał wykorzystać Kacper Zawadzki, który znajdując się w dogodnej sytuacji posłał piłkę obok bramki.
W 85 minucie biegnący lewym skrzydłem Jakub Dankowski wrzucił futbolówkę w pole karne przyjezdnych wprost na głowę Kacpra Zawadzkiego.

Niestety nasz napastnik znów popisał się ogromną nieskutecznością oddając bardzo niecelne uderzenie.
W 91 minucie serca kibiców Sarmacji zabiły gwałtowniej. Na szczęście w sporym zamieszaniu pod naszą bramką świetnymi interwencjami popisał się Dawid Gargasz.

Po dramatycznej końcówce mecz zakończył się wynikiem remisowym 1:1 (0:1).

Punkt zdobyty z trzecią drużyną w tabeli należy uznać za cenny.

Dziś nasi piłkarze dali z siebie wszystko, by przerwać złą passę. Mimo ogromnego zmęczenia i dręczących urazów pokazali sporą ambicję.

Już w najbliższą środę czeka ich bardzo ważne wyjazdowe spotkanie z drużyną rezerw Rakowa Częstochowa.

Sarmacja Będzin – Śląsk Świętochłowice 1:1 (0:1)

Bramki:

62′ samob.

__________

11′ Kaiser

 

Żółte kartki:

48′ Majka

 

Sarmacja Będzin: Gargasz – Bała, Szal, Majka, Dankowski, Derlatka, Kocot (79′ Kułaga), Barwiński, Maj (46′ Januszek), Tyszczak, Zawadzki

 

 

{gallery}slaskswietochlowice2019{/gallery}