Dziś 31.08.2019 roku piłkarze Sarmacji Będzin w kolejnym meczu ligowym na własnym stadionie podejmowała drużynę Polonii Poraj. Goście z dotychczas zdobytym 1 punktem zajmowali przedostanie miejsce w tabeli. Podopieczni trenera Artura Mosny chcąc utrzymać pozycję lidera musieli zdobyć komplet punktów. W dzisiejszym spotkaniu nie mógł zagrać nasz pomocnik Seweryn Pielichowski, który odczuwał skutki urazu z ostatniego meczu ze Śląskiem Świętochłowice. Niestety oprócz niego trener będzinian nie mógł skorzystać z Jana Januszka, który z powodu choroby nie był zdolny do gry.
W 10 minucie sygnał do ataku dał Mateusz Różański, który dostał dziś szansę gry w podstawowym składzie. Po szybkiej kontrze lewą stroną boiska oddał strzał z dystansu obok bramki rywala.
Dwie minuty później ten sam zawodnik zatrudnił do pracy golkipera gości, który po jego uderzeniu wybił piłkę przed siebie.
Chwilę potem Kacper Zawadzki wbiegając z lewej strony pola karnego przyjezdnych posłał futbolówkę wprost w bramkarza Polonii.
W 24 minucie przewaga gospodarzy uwieńczona została zdobytym golem.
Świetną wrzutką z rzutu rożnego w pole karne rywala popisał się Piotr Barwiński. Piłka spadła wprost na głowę zamykającego akcję na drugim słupku bramki Daniela Majki. Ten skierował ją do siatki zaskoczonego rywala. Tym samym Sarmacja objęła zasłużone prowadzenie 1:0.
W 29 minucie fantastycznym rajdem prawą stroną boiska popisał się Dawid Skrzypiński, który oddając strzał trafił wprost w golkipera przyjezdnych.
Ten sam zawodnik w 31 minucie biegnąc prawą stroną murawy przerzucił piłkę na drugą stronę pola karnego rywala. Tam głową próbował ją umieścić w siatce Mateusz Różański. Niestety brakło precyzji, a ta minęła światło bramki.
W 31 minucie sędzia zarządził krótką przerwę na uzupełnienie płynów, ze względu na spory upał.
W 37 minucie nasz kapitan Daniel Majka próbował zdobyć swojego drugiego gola. Tym razem piłka po jego główce trafiła w obrońcę gości.
Po przerwie do głosu doszli rywale, którzy mimo przewagi nie potrafili zagrozić bramce będzinian.
W 67 minucie świetnie w pole karne wrzucił futbolówkę Kamil Adamczyk. Znajdujący się tam Marek Kocot strzałem z półobrotu posłał ją nad poprzeczką.
W 73 minucie nastąpiła druga przerwa na uzupełnienie płynów.
W 75 minucie kolejna główka Daniela Majki trafiła ponownie w obrońcę przyjezdnych.
Niestety w 84 minucie szczęście uśmiechnęło się do naszego rywala. Doświadczony Rafał Psonka popisał się kapitalnym uderzeniem z dystansu. Strzał był tak zaskakujący, że strzegący naszej bramki znakomity Adam Bensz nawet nie zdążył zareagować. Piłka niespodziewanie wylądowała w naszej siatce. Jeden strzał i gol na wagę 1 punktu zabolał. Niestety taki jest sport.
W 91 minucie Tomasz Maj oddał strzał wprost w bramkarza przyjezdnych.
Mimo próby zdobycia zwycięskiej bramki mecz z Polonią Poraj zakończył się remisem 1:1 (1:0).
Tym samym Sarmacja opuściła fotel lidera spadając na 3 miejsce w tabeli.
Niestety w drugiej połowie przy stanie 1:0 dla Sarmacji naszym młodym zawodnikom zabrakło „cwaniactwa” i doświadczenia.
Na zbyt dużo pozwolili rywalowi, który mimo tego nie potrafił stworzyć zagrożenia pod naszą bramką. Niestety jeden strzał „życia” Rafała Psonki pozbawił nas pewnego zwycięstwa i pierwszego miejsca.
Już za tydzień czeka nas trudny wyjazdowy mecz z Szombierkami Bytom.
Sarmacja Będzin – Polonia Poraj 1:1 (1:0)
Sędzia: Bartosz Bielaś (Katowice)
Widzów: 100
Bramki:
24′ (g) Majka
____________
84′ Psonka
Żółte kartki:
38′ Zawadzki
62′ Gądek
Sarmacja Będzin: Bensz, Skrzypiński, Majka, Dudała, Kozłowski, Adamczyk (78′ Maj), Barwiński, Bała, Różański (67′ Tyszczak), Gądek, Zawadzki (46′ Kocot)
{gallery}poraj2020{/gallery}