Dziś 02.10.2019 roku o godz.15.30 piłkarze Sarmacji rozegrali wyjazdowe spotkanie w ramach 1/4 finału rozgrywek o Puchar Polski podokręgu sosnowieckiego. Ich rywalem była grająca w lidze okręgowej drużyna Cyklon Rogoźnik.Trener Artur Mosna dał dziś szansę odpoczynku swoim podstawowym zawodnikom dokonując sporych roszad w składzie.Mimo to mecz rozpoczął się po myśli będzinian.
Już w 8 minucie Sarmacja prowadziła 1:0. Świetne podanie zza linię obrony Kacpra Zawadzkiego umożliwiło Markowi Kocotowi wyjście na dogodną pozycję. Widząc nadbiegającego do niego golkipera miejscowych posłał piłkę po długim rogu jego bramki. Ta bez problemu wylądowała w siatce gospodarzy.
Dopiero w 23 minucie piłkarze Cyklonu zdecydowali się na strzał z dystansu, po którym futbolówka poszybowała nad bramką Piotra Woźnicy.
Dwie minuty później Piotr Barwiński podaniem na prawą stronę murawy uruchomił szybkiego Marka Kocota. Ten wycofał piłkę do nadbiegającego do niej Maćka Widurskiego, który oddał strzał nad bramką rywala.
W 38 minucie gospodarze byli bliscy wyrównania, po wrzutce z rzutu rożnego. Do główki w naszym polu karnym najwyżej wyskoczył zawodnik miejscowych. Na szczęście piłka po jego uderzeniu poszybowała nad bramką Sarmatów.
W 40 minucie Mateusz Różański egzekwując rzut wolny minimalnie przestrzelił.
Po pierwszej połowie Sarmacja zasłużenie prowadziła 1:0. Nasi piłkarze zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce zmuszając rywala do ciągłego biegania.
Niestety w drugiej połowie obraz gry uległ zdecydowanej zmianie. Doświadczenie wygrało nad młodzieńczą fantazją. Gospodarze ostro ruszyli do odrabiania strat grając już zdecydowanie bardziej agresywnie.
W 53 minucie piłka po uderzenie z rzutu wolnego przez Mateusza Różańskiego trafiła zaledwie w boczną siatkę bramki miejscowych.
Niestety w 65 minucie błąd naszej obrony, która umożliwiła zagranie główką Sebastianowi Złockiemu kosztowała nas utratę prowadzenia. Piłka mimo interwencji naszego golkipera wylądowała w naszej siatce.
W 73 minucie była okazję na wyjście na prowadzenie po strzale z powietrza Kamila Adamczyka.
Piłkę z lewego skrzydła przed pole karne rywala wrzucił Jan Januszek. I tym razem brakło odrobinę precyzji, a futbolówka poszybowała minimalnie nad poprzeczką. 
Z każdą upływającą minutą przewaga gospodarzy, którzy wykazali większą wolę walki nie ulegała dyskusji.
W 76 minucie nasza obrona znów dopuściła do strzału z bliskiej odległości. Tym razem Piotr Woźnica strzegący naszej bramki był na posterunku.
Niestety w 82 minucie kolejną już wrzutkę z lewej strony wykorzystał dobrze nam znany Bartosz Barchan, który znów z bliskiej odległości skierował nogą piłkę do naszej siatki.
Nasi piłkarze nie mogący się otrząsnąć po utracie drugiego gola, już cztery minuty później przegrywali 1:3.
I znów nasza defensywa dopuściła do strzału we własnym polu karnym. Piękną bramkę uderzeniem z powietrza w samo okienko zdobył Wojciech Jaguś.
Ostatecznie Sarmacja uległa niżej notowanemu Cyklonowi Rogoźnik 1:3 (1:0) i tym samym zakończyła swoją pucharową przygodę.
Niestety o tej porażce zadecydowała bardzo słaba gra w drugiej połowie tego spotkania.
Brak w linii defensywnej podstawowych zawodników (Bensz, Skrzypiński, Majka) obnażył naszą słabość. Eksperymentalne ustawienie naszej drużyny nie przyniosło nam korzyści.
Trener Artur Mosna dający jednym odpocząć, a drugim się ograć nie mógł być zupełnie zadowolony z postawy swoich zawodników, zwłaszcza w drugiej odsłonie tego spotkania.
Zmiennicy nie spełnili swojego zadania dając zbyt łatwo sobie strzelić 3 gole.
Szkoda, że kolejny sezon tych rozgrywek zakończony jest niepowodzeniem.
Teraz trzeba szybko zapomnieć o tym i skupić się na najbliższych meczach o ligowe punkty.
Już w najbliższą niedzielę Sarmatów czeka ciężki wyjazd do Częstochowy gdzie zmierzą się z rezerwami miejscowego Rakowa.

Cyklon Rogoźnik – Sarmacja Będzin 3:1 (0:1)

Sędzia: Angelika Gębka (Sosnowiec)

Bramki:

8′ Kocot
—————–
65′ Złocki
82′ Barchan
88′ Jaguś

Sarmacja Będzin: Woźnica – Skrzypiński (46′ Kozłowski), Bała, Majka (46′ Dudała), Maj, Różański (65′ Januszek), Barwiński (46′ Pielichowski), Gądek, Widurski, Kocot, Zawadzki (65’Adamczyk)