27.06.2020 roku o godz.11.15 w Siemianowicach Śląskich na sztucznej murawie piłkarze Sarmacji Będzin rozegrali swój drugi mecz kontrolny w okresie przygotowawczym do sezonu 2020/2021. Naprzeciw nim na boisko wybiegła drużyna miejscowej Siemianowiczanki grającej w lidze okręgowej. Pierwotnie mecz miał odbyć się na stadionie w Będzinie. Dzień wcześniej nowy opiekun boiska zapewnił, że nie ma problemu z murawą i mecz będzie mógł być rozegrany.
Niestety po nocnych opadach zmieniono decyzję i w ostatniej chwili Sarmaci zmuszeni byli skorzystać z gościnności rywala.
Bardzo dziwna decyzja, bo od rana świeciło słońce i boisko wyglądało na zdatne do grania.
Wreszcie musi ktoś zrozumieć, że boisko to nie rabata kwiatowa i służy do grania, tym bardziej że przez pół roku było ono nieużytkowane.
Ktoś, kto za to odpowiada, chyba trochę przeszacował swoją odpowiedzialność.
Dodajmy, że tydzień wcześniej Sarmaci zmuszeni byli odwołać sparing z Unią Ząbkowice z podobnych przyczyn.
Pierwszy kwadrans gry przebiegał pod lekką przewagą podopiecznych trenera A.Mosny.
W 11 minucie idealnego podania z lewej strony boiska Mateusza Kozłowskiego nie wykorzystał
Kacper Zawadzki, który lekkim strzałem ustrzelił bramkarza gospodarzy.
Ten sam zawodnik cztery minuty później w dogodnej sytuacji ponownie nie sprawił kłopotu golkiperowi miejscowych.
Chwilę potem do głosu zaczęli dochodzić rywale, którzy coraz śmielej przedostawali się pod nasze pole karne.
W 20 minucie szybka kontra siemianowiczan przyniosła im strzał tuż obok naszej bramki.
Kolejne 10 minut to pokaz umiejętności naszego golkipera Rafała Dawida, który dwukrotnie zdołał uchronić naszą drużynę przed stratą bramki.
Niestety w 37 minucie kolejna szybka kontra przyniosła miejscowym cenne trafienie Rafała Nowaka, który strzałem po długim rogu zmieścił piłkę w naszej siatce.
Kilka sekund przed końcem pierwszej połowy będzinianie powinni zdobyć wyrównanie.
Będący sam na sam z bramkarzem gospodarzy Alex Tyszczak nie dał rady go pokonać.
W przerwie trener Artur Mosna w bardzo wyrazisty sposób poinformował swoich zawodników co myśli o ich grze.
Mocna mobilizacja drużyny przyniosła szybki efekt. Już w 54 minucie Sarmaci doprowadzili do wyrównania. Pięknym podaniem za linię obrony do Kacpra Zawadzkiego popisał się Mikołaj Gądek. Nasz napastnik mimo gorszego dnia zdołał stanąć na wysokości zadania i umieścić futbolówkę w bramce rywala.
Chwilę potem ten sam zawodnik miał kolejne dwie dogodne sytuacje.
Najpierw głową posłał piłkę nad bramką siemianowiczan, a kilka minut później stanął sam na sam z golkiperem miejscowych.
Niestety mając dogodną sytuację na zdobycie prowadzenia, przedobrzył i nie zdołał jej wykorzystać.
W 60 minucie kolejna główka naszego napastnika, po wrzutce Mikołaja Gądka zakończyła się niecelnym uderzeniem.
W 76 minucie świetnego podania w pole karne Łukasza Michalskiego nie wykorzystał Alex Tyszczak, któremu brakło kilku centymetrów do sięgnięcia piłki i skierowania jej do pustej siatki.
W 88 minucie miejscowi mogli przypieczętować swoje zwycięstwo.
Na szczęście nasz młodzieżowy bramkarz testowany wykazał się znakomitą interwencją w sytuacji sam na sam z rywalem i zdołał sparować piłkę na rzut rożny.
Ostatecznie Sarmacja zremisowała 1:1 (0:1) z drużyną Siemianowiczanki Siemianowice, która zaprezentowała solidną i twardą grę.
Nasi piłkarze nie zachwycili dziś swoją grą, a zwłaszcza skutecznością. Mając na uwadze trudną sytuację naszego klubu, który wciąż boryka się z kłopotami i rzucanymi jej kłodami pod nogi, możemy uznać ten wynik za przyzwoity.
Mamy nadzieję, że wkrótce wszystko wróci do normalności, a nasi piłkarze i sztab szkoleniowy będą mogli skupić tylko i wyłącznie na swojej pracy.
Siemianowiczanka Siemianowice Śl. – Sarmacja Będzin 1:1 (1:0)
Bramki:
54′ Zawadzki
_____________
37′ Nowak
Sarmacja Będzin: Dawid (46′ test) – D.Skrzypiński (46′ Michalski – 80′ Adamczyk), Majka, Dudała, Kozłowski (50′ D.Skrzypiński), Adamczyk (46′ test), Bała (66′ K.Skrzypiński), Gądek, K.Skrzypiński (46′ Januszek), Widurski (30′ Tyszczak), Zawadzki (60′ Widurski)