Dnia 12.09.2020 roku o godz.16.00 piłkarze Sarmacji Będzin w kolejnym meczu o ligowe punkty podejmowali na własnym stadionie drużynę Unii Kosztowy. Zajmujący 3 miejsce w tabeli goście tydzień temu wygrali na własnym terenie z Wartą Zawiercie 4:2, natomiast będzinianie wywalczyli na wyjeździe remis z drużyną AKS Mikołów 0:0.
Trener „trójkolorowych” Michał Pluta zmuszony był dziś dokonać korekty w wyjściowym składzie drużyny. Za żółte kartki pauzował Mikołaj Gądek, a na uraz pachwiny narzekał Roman Terbalyan.
W ich miejsce wskoczyli: Wojciech Bała oraz Kamil Skrzypiński.
Pierwsze minuty spotkania w wykonaniu obu drużyn były bardzo nerwowe.
W 6 minucie potknięcie naszego kapitana Daniela Majki we własnym polu karnym o mały włos nie zakończyło się utratą gola. Sytuację tą próbował wykorzystać zawodnik gości, który najpierw przejął niespodziewaną piłkę, a następnie oddał silny strzał na naszą bramkę. Na szczęście futbolówka poszybowała wysoko nad poprzeczką.
Dwie minuty później, ku ogromnemu zaskoczeniu gości Sarmaci objęli szybkie prowadzenie.
Piłkę wrzuconą z prawej strony przez D.Skrzypińskiego, tuż przed polem karnym rywala przechwycił Maciej Widurski. Nasz napastnik wykazując się zimną krwią popisał się przepięknym strzałem w okienko bramki gości.
Kolejne minuty gry upływały pod dyktando naszej drużyny.
W 18 minucie Kamil Skrzypiński zagrał futbolówkę do nadbiegającego Daniela Majki, a ten fałszem posła ją tuż nad bramką przyjezdnych.
Niestety w 21 minucie błąd naszej obrony kosztował nas stratę gola.
Zbyt ławo pozwolili przelecieć piłce, która spadła wprost pod nogę pomocnika Unii Macieja Wolnego.
Ten widząc wybiegającego do niego naszego golkipera, sprytnym lobem umieścił ją w naszej siatce.
Goście doprowadzając do remisu, poczuli wiatr w plecy.
Chwilę potem silny strzał z 16 metra zdołał w powietrzu wyłapać bramkarz gospodarzy Rafał Dawid.
W 30 minucie kolejny strzał rywala poszybował nad naszą poprzeczką.
Do przerwy obie drużyny schodziły do szatni przy stanie 1:1.
Przyjezdni niezadowoleni z wyniku w pierwszej połowie, często wyrażali swoje słowne pretensje wobec prowadzącego tego dnia zawody sędziego. W związku z tym otrzymali za to kilka żółtych kartek.
Po przerwie goście przejęli inicjatywę i z łatwością rozbijali sporadyczne ataki naszej drużyny.
W 57 minucie strzał z 8 metra Krystiana Dudały przeleciał obok bramki rywala.
W 60 minucie kosztowianie zmusili naszego golkipera do świetnej interwencji.
Groźny strzał z bliskiej odległości zdołał wybić przed siebie. Na szczęście dobitka chybiła celu.
W 65 minucie piłka po strzale Kacpra Zawadzkiego minęła światło bramki gości.
Cztery minuty później ogromne zamieszanie pod naszą bramką groziło nam utratą gola.
Na szczęście wszystko skończyło się na strachu.
W 73 minucie Unia udokumentowała swoją przewagę pięknym golem.
Zawodnik przyjezdnych znajdujący się z lewej strony boiska wrzucił piłkę wprost na głowę
Daniela Kowalskiego, a ten bez problemu zmieścił ją w naszej siatce.
I tym razem nasi obrońcy zaspali, pozwalając rywalowi na ogromną swobodę we własnym polu karnym. Mimo dużego wysiłku naszych zawodników wynik do końca nie uległ zmianie.
Sarmacja przed własną publicznością uległa jednemu z kandydatów do awansu, drużynie Unii Kosztowy 2:1 (1:1).
Szkoda straty kolejnych punktów na własnym terenie. Niestety 20 minut dobrej gry to za mało na tak dobrego rywala.
Podopieczni trenera Michała Pluty mimo ambitnej walki musieli uznać wyższość mądrze grającej dziś taktycznie drużynie Unii, która potrafiła odwrócić niekorzystny dla siebie rezultat.
Dziś rywale pokonali nas swoim doświadczeniem oraz kulturą gry.
Już w najbliższą środę Sarmaci zmierzą się na wyjeździe w meczu pucharowym z drużyną Tęczy Błędów.
Sarmacja Będzin – Unia Kosztowy 1:2 (1:1)
Sędzia: Mateusz Piszczelok (Lubomia)
Widzów: 100
Bramki:
8′ Widurski
21′ Wolny
73′ (g) Kowalski
Żółte kartki:
69′ Dawid
85′ Januszek
Sarmacja Będzin: Dawid – D.Skrzypiński, Majka, Dudała, Kozłowski, K.Skrzypiński (68′ Terbalyan), Bała (84′ Tyszczak), Fulianty, Adamczyk (73′ Januszek), Widurski (83′ Bolek), Zawadzki