Dnia 12.09.2021 roku o godz. 13.00 w Będzinie odbyły się „Wielkie Derby Zagłębia”, w których to Sarmacja Będzin zmierzyła się drużyną CKS Czeladź.
Pierwszy mecz ligowy pomiędzy obu zespołami rozegrany 30.03.1930 roku w Czeladzi zakończył się wysoką porażką będzinian 0:7.
W ostatniej kolejce czeladzianie na własnym obiekcie pokonali MK Górnik Katowice 2:0, natomiast Sarmacja u siebie odprawiła Pogoń Imielin 3:0.
Obecnie Sarmaci zajmujący 6 lokatę w tabeli zgromadzili na swoim koncie 10 punktów i wyprzedzają CKS jednym oczkiem.
Ostatni mecz ligowy pomiędzy obu pierwszymi drużynami rozegrany został 12.06.1982 roku w Czeladzi i zakończył się porażką Sarmacji 0:6.
Po 39 latach znów wróciły „Derby Zagłębia”, dwóch jakże znaczących klubów naszego regionu.
Goście od pierwszych minut rzucili się do ataku. Liczna grupa kibiców drużyny przyjezdnych głośno dopingowała swoich zawodników. W 2 i 4 minucie dwukrotnie piłka po uderzeniu piłkarzy CKS-u poszybowała nad naszą poprzeczką.
W 13 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Wojciech Bała, który posłał piłkę nad bramką rywala.
Siedem minut później niecelny strzał oddał Klaudiusz Kułaga.
W 22 minucie próbie sprawności poddany został nasz golkiper Norbert Żuchowski, który z trudem zdołał sparować piłę na rzut rożny.
Chwilę potem Sarmacja prowadziła 1:0. Piękną akcję zainicjował Marek Kocot, który wychodząc na pozycję sam na sam z bramkarzem czeladzian, posłał futbolówkę na lewą stronę do Karola Górala. Ten ponownie próbując ja odegrać, w sporym zamieszaniu zagrał ją na środek pola karnego. Ta znów wróciła pod nogi Marka Kocota, który bez problemu umieścił ją w siatce rywala. Pierwszy nokaut czeladzian zszokował liczną grupę fanów drużyny przyjezdnej.
Niespełna osiem minut później kolejna kapitalna akcja Marka Kocota zakończyła się drugim golem dla Sarmacji. Nasz napastnik sprytnie zdołał wyłuskać piłkę zawodnikowi gości, a następnie ruszył w kierunku ich bramki. Mając przed sobą jedynie golkipera CKS-u, ponownie wpakował piłkę do siatki przeciwnika. Rywal znów po ciężkim nokaucie leżał na deskach.
W 38 strzał na wiwat oddał Klaudiusz Kułaga. Piłka poszybowała wysoko nad bramką czeladzian.
Dwie minuty później zdobywca dwóch goli Marek Kocot zagrał piłkę na lewą stronę do Karola Górala. Ten próbując lobować golkipera rywala, umieścił piłkę na siatce górnej, tuż nad poprzeczką.
Ostatnie dwie minuty pierwszej połowy to był szturm na naszą bramkę. Groźny strzał głową z bliskiej odległości zdołał instynktownie nogami wybronić Norbert Żuchowski. W ostatnich sekundach, pilnując swojego lewego słupka dwukrotnie, wyszedł z opresji po strzałach rywala.
Do przerwy Sarmacja, ku uciesze swojej publiczności prowadziła niespodziewanie gładko – 2:0.
Pierwszy kwadrans drugiej połowy to frontalny atak gości, którzy wciąż szukali kontaktowego gola. Już w 48 minucie piłka po strzale z wysokości pola karnego przeleciała tuż obok słupka naszej bramki.
Dwie minuty później znów świetna interwencja naszego bramkarza uchroniła nas od straty gola. Zakończyło się jedynie rzutem rożnym dla gości. Chwilę potem znów zdołał zbić piłkę na korner.
W 61 minucie potężny strzał poszybował nad naszą poprzeczką.
Minutę później Marek Kocot skompletował „hat-tricka”. Przejmując piłkę w polu karnym rywala, oddał celny strzał przy słupku. Tym samym Sarmacja prowadziła już 3:0, mając wielki apetyt na zwycięstwo.
W 77 minucie spore zamieszanie pod bramką rywala spowodował Tomasz Maj, który oddał strzał. Piłka, odbijając się od obrońcy wypadła na róg.
Chwilę potem czeladzianie swojemu bramkarzowi zawdzięczają uniknięcie straty kolejnego gola. Piłkę, po główce Dawida Kukuryka, w ostatniej chwili zdołał przenieść nad poprzeczkę.
Minutę później bohaterem, po drugiej stronie boiska został Norbert Żuchowski, który fantastyczną paradą zbił piłkę na rzut rożny.
W 79 minucie boisko opuścił zdobywca trzech goli Marek Kocot. Publiczność jego świetną grę nagrodziła gromkimi oklaskami, a jego miejsce zajął Kamil Zimoląg.
Niestety w 80 minucie nasza świetnie spisująca się defensywa, nie ustrzegła się jednego błędu. Wykorzystał to znajdujący się w narożniku naszego pola karnego Błażej Madejczyk, który popisał się celnym trafieniem.
W 86 minucie z szansy debiutu w naszych barwach skorzystał Adam Gładysz.
W 88 minucie piłka po strzale Dawida Kukuryka, poszybowała nad bramką rywala.
W doliczonym już czasie gry znów na swoim posterunku zameldował się nasz golkiper Norbert Żuchowski. Tym razem zdołał wybronić silny strzał z rzutu wolnego.
Ostatecznie Sarmacja w „Wielkich Derbach Zagłębia” pokonała bardzo silny zespół CKS-u Czeladź 3:1 (2:0). Trenerem drużyny gości był były zawodnik i wychowanek naszego klubu Adam Bała. W barwach czeladzian zagrali dobrze nam znani piłkarze, Bartosz Derlatka oraz Artur Nowak, którzy przed laty reprezentowali nasz klub. Nasi piłkarze prowadzeni w zastępstwie przez Pawła Gasika sprawili dziś ogromną radość swojej publiczności oraz niemogącemu być z drużyną trenerowi Januszowi Iłczykowi. Cenne zwycięstwo Sarmacji 3:1 daje jej awans na 4 miejsce w tabeli.
Gratulacje dla całej drużyny, która zaprezentowała dziś kapitalną dyspozycję i pełną mobilizację. Jak widać, można wygrywać z najlepszymi. Ogromne słowa pochwały należą się naszemu głównemu „bohaterowi” Markowi Kocotowi, który ustrzelił swojego pierwszego „hat-tricka” w barwach Sarmacji. Tym samym z dorobkiem 4 goli jest naszym najlepszym snajperem. Z całą pewnością dzisiejsze „Derby Zagłębia”, które przeszły już do historii były bardzo ciekawym widowiskiem sportowym w naszym regionie. Dziękujemy serdecznie wszystkim gościom, którzy skorzystali z naszego zaproszenia oraz kibicom za tak liczne przybycie na to spotkanie. W następną sobotę będzinianie w walce o ligowe punkty zmierzą się na wyjeździe z drużyną Slavia Ruda Śląska.
Sarmacja Będzin – CKS Czeladź 3:1 (2:0)
Sędzia: Michał Ficiński (Sosnowiec)
Widzów: 300
Bramki:
23′, 40′, 62′ Kocot
_________________
80′ Madejczyk
Żółte kartki:
42′ Maj
51′ Majka
56′ Kocot
Sarmacja Będzin: Żuchowski – Dul, Majka, Ignalski, Maj, Kułaga (84′ Ząbek), Kulesza (46′ Kukuryk), Bała, Gładkowski, Góral (86′ Gładysz), Kocot (79′ Zimoląg)