Sobotni mecz o ligowe punkty z drużyną MK Górnik Katowice zakończył się remisem 2:2 (1:1). Jednym z bohaterów tego pojedynku był zdobywca pierwszego gola dla Sarmacji Piotr Samborski. Jak widać, katowiczanie leżą naszemu pomocnikowi, który jesienią zdobywając dwie bramki, zapewnił będzinianom zwycięstwo 2:1.

Oto jak podsumował on sobotnie spotkanie:

„Mecz z drużyną z Katowic w pierwszych minutach układał się, tak jak chcieliśmy. Było kilka strzałów, wygranych pojedynków w bocznej strefie, których niestety nie udało się zamienić na bramkę. Zamiast tego naszym przeciwnikom wyszła kontra, która została zamieniona na bramkę. Po straconym golu podnieśliśmy się i zaczęliśmy znowu atakować. Chwilę przed końcem pierwszej połowy, po drużynowej akcji udało nam się wyrównać. Wychodząc na boisko po przerwie, wiedzieliśmy, że wynik meczu jest jeszcze otwarty. Niestety już w trzeciej minucie drugiej połowy straciliśmy gola. Nasza drużyna ponownie była na straconej pozycji. Pomimo tego, już po chwili nasz napastnik popisał się pięknym strzałem i znowu walczyliśmy o wygraną. W końcówce meczu goście mieli sytuację sam na sam, która na nasze szczęście zakończyła się niecelnym strzałem. My również mieliśmy swoje sytuacje, które mogliśmy wykorzystać. Mecz ostatecznie skończył się wynikiem 2:2. Szanujemy każdy punkt, wyciągając lekcje z tego meczu. Z wielką wiarą będziemy wychodzili na nasz kolejny sobotni pojedynek z Pogonią Imielin.”