Dziś – 16.10.2022 roku o godzinie 11.00 piłkarze Sarmacji Będzin w X kolejce ligowej zmierzyli się przed własną publicznością z drużyną MK Katowice. Rywale zajmujący 15 miejsce w tabeli zdobyli do tej pory 5 punktów. W ubiegłą sobotę będzinianie plasujący się obecnie na 14 miejscu i mający zaledwie 6 punktów w swoim dorobku przegrali na wyjeździe z drużyną Niwy Brudzowice 2:3, natomiast MK Katowice także doznały u siebie porażki z Górnikiem Wojkowice 2:4.  Ostatni mecz ligowy pomiędzy obu drużynami rozegrany 9.04.2022 roku w Będzinie zakończył się remisem 2:2. Gole dla naszej drużyny zdobyli: Samborski i Kocot. Po środowym awansie do finału Pucharu Polski podokręgu sosnowieckiego Sarmaci rozbudzili spore nadzieje na przełamanie złej passy ligowej.

Mecz rozpoczął się fantastycznie dla naszej drużyny, która już po 22 minutach prowadziła 4:0! Niestety od tego momentu coś się zacięło w sprawnie działającej maszynie.
W 5 minucie celną główką popisał się Kacper Zawadzki, który skrzętnie wykorzystał wrzutkę z rzutu rożnego Klaudiusza Kułagi.
Niespełna dziewięć minut później na tablicy wyników widniała dwójka po stronie gospodarzy. Tym razem również strzelcem gola okazał się nasz najskuteczniejszy snajper – Kacper Zawadzki. Całą akcję zainicjował Łukasz Ignalski, który zagrał piłkę na 16 metr do naszego napastnika. Ten strzałem tuż przy słupku nie dał żadnych szans golkiperowi katowiczan. Tym samym Kacper umocnił swoją pozycję lidera najskuteczniejszych strzelców naszej drużyny, mając na swoim koncie 9 zdobytych goli.
Zaledwie trzy minuty potrzebne były będzinianom, aby podwyższyć prowadzenie na 3:0. Tym razem szybką kontrę wyprowadził Karol Góral, a następnie zagrał futbolówkę do nadbiegającego Marka Kocota. To właśnie po jego strzale piłka znów znalazła miejsce w siatce rywala.
Po upływie kolejnych trzech minut, na tablicy wyników było już 4:0. Zdobywcą ostatniego trafienia dla naszej drużyny był Klaudiusz Kułaga.
Wysokie prowadzenie bardzo rozluźniło gospodarzy, którzy dosłownie chwilę potem stracili pierwszego gola. Zawodnik katowiczan wykorzystał zawahanie się naszych defensorów i z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki Rafała Dawida.
W 38 minucie mimo zagrożenia pod naszą bramką wynik nie uległ zmianie.

W przerwie przed drugą połową trener Paweł Gasik dokonał trzech zmian, które niestety nie wniosły nic pozytywnego. Po bardzo obiecujących 45 minutach tego spotkania, kibice liczyli na kolejne bramki. Niestety sytuacja zmieniła się diametralnie. Szkoda, bo wydawało się, że kolejne gole to tylko kwestia minut.
W 60 minucie trener Paweł Gasik dokonał kolejnych trzech zmian. Niestety okazało się, że ilość nie zawsze idzie w parze z jakością.
W 62 minucie tylko słupek uchronił nas przed stratą drugiego gola.
W 70 i 75 minucie Rafał Dawid dwukrotnie wybiegiem zdołał zatrzymać groźne akcje rozpędzonych rywali. Gra naszej drużyny uległa drastycznej zmianie. To rywale nagle dostali wiatr w plecy, dręcząc naszych obrońców ciągłymi szarżami. Po jednej z nich w 82 minucie zdobyli niespodziewanie drugiego gola.
Mecz całkowicie wymknął się spod kontroli naszej drużyny. W 90 minucie znów zagotowało się bod bramką Rafała Dawida, który skutecznym piąstkowaniem odegnał widmo zagrożenia.

Ostatecznie Sarmacja znajdująca się w ciężkim położeniu wywalczyła cenne trzy punkty, pokonując drużynę MK Katowice 4:2 (4:1). Na to zwycięstwo ligowe czekaliśmy prawie cały miesiąc, kiedy to 4:0 pokonaliśmy RKS Grodziec. Tym samym zanotowaliśmy awans na 12 miejsce, po wyprzedzeniu Górnika 09 Mysłowice oraz RKS-u Grodziec. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale widząc dziś formę zawodników rezerwowych, możemy zrozumieć, czemu siedzą na ławce. Odważne zmiany dokonane przez trenera wprowadziły spore zdenerwowanie wśród kibiców, którzy nie bardzo wiedzieli, co się dzieje. Czy mając nóż na gardle, możemy sobie pozwolić na takie eksperymenty? Na szczęście wszystko zakończyło się dobrze, ale niech to będzie jakaś przestroga na przyszłość. Dziś na tle słabiutkiego rywala mogliśmy się dowiedzieć, czym dla naszej kadry są podstawowi zawodnicy tacy jak: Kułaga, Kocot, Ignalski, czy Zawadzki. W obecnej chwili są nie do zastąpienia. Cieszy powrót na boisko Piotra Samborskiego, który dotychczas zmagał się z kontuzją.

Już za tydzień podopiecznych trenera Pawła Gasika czeka bardzo trudny mecz wyjazdowy z Pogonią Imielin. Liczymy na dobrą grę, tę z pierwszej połowy spotkania z katowiczanami.

Sarmacja Będzin – MK Katowice 4:2 (4:1)

Sędzia: Dawid Lewandowski (Bytom)

Bramki:
5′ (g), 14′ Zawadzki
19′ Kocot
22′ Kułaga
_________
23′
82′

Sarmacja Będzin: Dawid – Dul (46′ Machaj), Majka, Dudała, Ignalski (60′ Zawierucha), Kułaga (60′ Żmuda), Huptyś (46′ Bała), Kulesza, Kocot (46′ Samborski), Góral, Zawadzki (60′ Tyszczak)