Dziś – 30.09.2023 roku o godz. 11.00 piłkarze Sarmacji Będzin w dziewiątej kolejce ligowej zmierzyli się na własnym stadionie z liderem tabeli – Górnikiem Wojkowice. Goście na swoim koncie zgromadzili do tej pory 24 punkty, natomiast Sarmaci zajmujący 12 miejsce wywalczyli do tej pory 7 oczek. W ostatniej kolejce Górnik przed własną publicznością pokonał Unię Kosztowy 3:1, natomiast nasi piłkarze na wyjeździe odnieśli pewne zwycięstwo nad Łazowianką Łazy 3:0. Ostatni mecz pomiędzy obu drużynami rozegrany 18.03.2023 roku w Będzinie zakończył się zwycięstwem Sarmacji 2:0. Bramki dla naszego zespołu zdobyli: Karol Góral oraz Marek Kocot.
Mecz rozpoczął się w przewidywalny sposób. Lider tabeli kontrolował grę i starał się zagrozić atakiem pozycyjnym, ale dobrze ustawiona formacja obronna skutecznie mu to uniemożliwiała.
Ku zaskoczeniu pierwszą klarowną sytuację bramkową stworzyła sobie Sarmacja. W 9 minucie po wrzucie z autu i kilku przypadkowych wybiciach, do piłki dopadł Maciej Widurski. Jego strzał zza pola poszybował nad bramkę strzeżoną przez naszego byłego golkipera – Huberta Kozłowskiego.
Na odpowiedź Górnika czekaliśmy do 18 minuty. Wtedy to swoich sił spróbował kolejny były zawodnik Sarmacji – Paweł Krzos, lecz piłka po jego uderzeniu poleciała obok bramki Rafała Dawida.
Można było odnieść wrażenie, że Sarmacja oswoiła się z grą Wojkowic i coraz śmielej przystępowała do ataków, narażając się na kontry. Taka też miała miejsce 4 minuty później. Do piłki na lewej stronie boiska dopadł Łukasz Burczyk (kolejny zawodnik mający przeszłość w naszym klubie), a następnie podał na prawo do Patryka Kiwiora, który bez problemu wykończył sytuacje sam na sam, umieszczając piłkę w siatce Rafała Dawida. Ta sytuacja wzbudziła sporo kontrowersji, ponieważ „Bury” znajdował się na sporym spalonym, którego nie dostrzegł sędzia liniowy (w przerwie interweniował nawet operator kamery, pokazując nagranie, na którym widać ewidentny błąd arbitra). Od tej pory Sarmacja musiała gonić lidera i odrabiać straty.
Niestety nie udało się uniknąć braku koncentracji i minutę później po akcji duetu: Krzos-Burczyk mogliśmy przegrywać 0:2. Po strzale głową tego drugiego piłka uderzyła w poprzeczkę naszej bramki.
W 34 minucie Marek Kocot mógł wyrównać. Po podaniu od Mihlaliego Ugochukwu znalazł się w dogodnej sytuacji w środku pola karnego. Niestety nie dostrzegł lepiej ustawionego Karola Górala i postanowił zakończyć akcję strzałem, który okazał się zbyt lekki i oczywisty dla golkipera z Wojkowic.
Dwie minuty później również „Maro” próbował swoich sił kolejnym strzałem, tym razem z nieco większej odległości. Na raty interweniował Hubert Kozłowski.
Najlepszą sytuację w pierwszej połowie mieliśmy w 38 minucie. Wtedy to po kapitalnym odbiorze piłki przez Jakuba Kuleszę do piłki dopadł nie kto inny jak Marek Kocot. Kolejny raz strzelał zza pola karnego – tym razem udało się ustrzelić jedynie poprzeczkę. Piłka wróciła do gry i poprawiał jeszcze Mihlali Ugochukwu, ale niestety tuż obok bramki.
Do przerwy wynik nie uległ zmianie – Sarmacja po kontrowersyjnej bramce przegrywała 0:1.
Druga połowa rozpoczęła się od sytuacji Mihlaliego Ugochukwu, który po wrzutce z rzutu wolnego od Macieja Widurskiego próbował strzelić bramkę głową. Piłkę bez problemu wyłapał bramkarz Górnika.
W 63 minucie miało miejsce wydarzenie, które odcisnęło się na grze Sarmacji. Nasz lider strzelców – Marek Kocot złapał uraz i musiał opuścić plac gry. Mamy nadzieję, że to nic poważnego.
5 minut później goniąca wynik Sarmacja wyrównała! Karol Góral po akcji z Jakubem Kuleszą uderzył mocno na bramkę Huberta Kozłowskiego, a ten wybił piłkę na rzut rożny. Po wznowieniu gry w polu karnym został sfaulowany Michał Dul, a rzut karny na bramkę zamienił Dawid Dudek.
Od tego momentu Sarmacja będąca na fali po zdobytym golu starała się grać bardziej ofensywnie, przez co odkrywała się z tyłu. Pierwszy alarm był w 77 minucie, kiedy to po kontrze w sytuacji sam na sam znalazł się Łukasz Burczyk. Na szczęście zimną krwią wykazał się Rafał Dawid i wyczuł intencje rywala, broniąc strzał. Niestety dwie minuty później w podobnym szybkim ataku mieliśmy dużo mniej szczęścia. Piłka po wrzutce z lewej strony boiska spadła wprost na głowę Dominika Warzyna, który bez problemu umieścił ją w siatce będzinian.
W 82 minucie po wrzutce interweniował bramkarz Wojkowic, a następnie z piłką wpadł do bramki. Niestety sędzia dopatrzył się przewinienia jednego z naszych zawodników i odgwizdał faul.
Minutę później miała miejsce prawdopodobniej najważniejsza akcja dla końcowych losów spotkania. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Piotr Samborski. Po jego uderzeniu piłkę przed siebie zdołał odbić golkiper Górnika, a tam znajdował się Karol Góral, który ponownie trafił w bramkarza. Trzecią szansę na wyrównanie miał Jakub Kulesza, który jednak uderzył obok bramki.
W 90 minucie po dużym błędzie w szeregach obrony Sarmacji do piłki dopadł Łukasz Burczyk, który bez problemu zdołał przelobować interweniującego Rafała Dawida i ustalić wynik spotkania na 1:3.
Jeszcze w doliczonym czasie gry na strzał zdecydował się Mihlali Ugochukwu, a piłkę po jego uderzeniu na róg zdołał wybić bramkarz. Po rzucie rożnym było sporo zamieszania w polu karnym, a szansę na zdobycie bramki mieli Daniel Majka, Karol Góral i Łukasz Ignalski. Niestety zabrakło szczęścia. Po tej akcji sędzia odgwizdał koniec spotkania.
Niestety po meczu walki w deszczu nie udało się przerwać znakomitej zwycięskiej passy Górnika Wojkowice. Brak skuteczności w kluczowych sytuacjach, kontuzja wyróżniającego się w pierwszej połowie Marka Kocota oraz problemy z szybkimi kontrami gości okazały się kluczowe w końcowym rezultacie. Nie pomogło też sędziowanie i uznanie bramki po ewidentnym spalonym w pierwszej połowie dla Górnika. Biorąc pod uwagę sytuacje w tabeli, z góry byliśmy skazani na pożarcie, a z przebiegu spotkania można odnieść wrażenie, że przy odrobinie szczęścia to my moglibyśmy się cieszyć z dobrego rezultatu.
Sytuacja w tabeli dalej nie należy do najlepszych, ale widać ewidentnie, że gra Sarmacji od początku sezonu zdecydowanie się zmieniła. Mamy nadzieję, że już w następnej kolejce Sarmacja powalczy o komplet punktów. Gramy na wyjeździe z Ostoją Żelisławice. Wcześniej jednak kolejny ciężki sprawdzian – mecz pucharowy z IV ligową Szczakowianką Jaworzno, który odbędzie się w środę o 16.00. Już teraz zapraszamy wszystkich na to spotkanie.
Sarmacja Będzin – Górnik Wojkowice 1:3 (0:1)
Bramki:
68’ Dudek
_________
22’ Kiwior
79’ Wawrzyn
93’ Burczyk
Żółte kartki:
50’ Góral
50’ Dul
Sarmacja Będzin: Dawid – Dul, Majka, Ignalski, Zawierucha (63’ Samborski), Kulesza, Ugochukwu, Sych, Widurski, Góral, Kocot (64’ Dudek)