Niestety ostatni mecz ligowy z liderem tabeli Górnikiem Wojkowice zakończył się porażką 1:3. Wynik ten nie odzwierciedlał tego, co działo się na boisku. Podopieczni trenera Pawła Gasika rozegrali dobre spotkanie. Po wyrównującym golu nasi zawodnicy próbowali szukać zwycięskiego gola, narażając się tym samym na kontry rywala. Bardziej doświadczona drużyna gości zdołała to wykorzystać w końcówce meczu, zdobywając jeszcze dwie bramki. Mimo porażki możemy jednak być zadowoleni z postawy naszych zawodników.
Oto co nam powiedział po meczu nowy skrzydłowy Sarmacji Hubert Sych:
Dzień dobry. Początek meczu z Górnikiem zaczęliśmy spokojnie, dając gościom rozgrywać piłkę i czekając na swoje okazje. Z upływem czasu wychodziliśmy z naszymi atakami coraz częściej i zdecydowanie. Stworzyliśmy sobie kilka dogodnych sytuacji. Niestety po naszym ataku i kontrze przyjezdnych tracimy bramkę w pierwszej części spotkania. Na drugą połowę wyszliśmy odważniej, chcąc odrobić straty, co przyniosło nam bramkę wyrównująca po rzucie karnym. Niestety tracimy później bramkę na 1:2 po nieodgwizdanym faulu na naszym zawodniku. Od tego momentu musieliśmy się jeszcze bardziej otworzyć. Mieliśmy dużo pecha, bo w ostatnich minutach robiliśmy dużo szumu pod bramką rywala, lecz bramkarz, jak i obrońcy ratowali się w ostatniej chwili przed utratą bramki. Na sam koniec po naszych nieudanych atakach, zespół Górnika dobił nas bramką na 1:3 w 90 minucie. Był to mecz walki. Jedna i druga drużyna nie odstawiały nogi. Niestety przegrywamy po dobrym i zaciętym meczu. Martwi też uraz Marka, ale mamy nadzieje, że szybko do nas wróci. W środę gramy następne spotkanie w Pucharze Polski i chcemy dać z siebie wszystko, żeby przejść do następnej rundy.