Ostatni wyjazdowy mecz ligowy Sarmacji z Unią Kosztowy zakończył się zdecydowanym zwycięstwem będzinian 3:0. Jednym z bohaterów oraz twórców tego sukcesu był Marek Kocot. Przypomnijmy, że w meczu z Górnikiem Wojkowice nabawił się urazu, który wyglądał bardzo poważnie. Pierwsze przewidywania zapowiadały dłuższą przerwę od gry. Jednak po szczegółowej diagnozie profesjonalnego specjalisty w tej dziedzinie, powiało optymizmem, a uraz okazał się dużo lżejszy niż się spodziewano. Po dwóch meczach nieobecności w sobotę pojawił się na boisku. Grając od 65 minuty, kiedy to na boisko posłał go trener Paweł Gasik, zdołał zdobyć dwa gole. Tym samym przypieczętował pewne zwycięstwo naszej drużyny, pokazując zarazem, jak ważnym zawodnikiem jest w naszej kadrze.

Oto co powiedział nam po spotkaniu:

„Dzień dobry. Ten mecz był dla nas bardzo ważny, żeby odbić się od przysłowiowego „dna”. Cieszę się, że udało mi się pomoc drużynie i przede wszystkim, że mogłem się pojawić na boisku. Jeszcze niedawno nawet o tym nie myślałem. Cała drużyna dała z siebie 100% i dzięki temu udało się nam zgarnąć komplet punktów. Teraz czekamy na sobotni mecz i wierzymy, że pokażemy, na co nas stać. Pozdrawiam”.