Dnia 16.03.2024 roku o godz. 12.45 piłkarze Sarmacji Będzin na własnym stadionie rozegrali swój ostatni mecz kontrolny przed nadchodzącą rundą wiosenną sezonu 2023/2024. W spotkaniu zmierzyli się z drużyną A klasy Iskrą Psary. Goście z dorobkiem 0 punktów zajmują obecnie ostatnie miejsce w tabeli. Przed tym spotkaniem wszystkich interesowało jaką formę, na tydzień przed rozpoczynającymi się rozgrywkami zaprezentuje nasz zespół. Jedynym pytaniem było to, z jak dużym bagażem bramkowym Sarmaci odprawią swoich rywali.
Mecz rozpoczął się zgodnie z planem. Już w 5 minucie gospodarze objęli prowadzenie 1:0. Rozpędzony prawą stroną boiska Hubert Sych zagrał piłkę do wybiegającego sam na sam z bramkarzem Marka Kocota. Nasz najlepszy snajper skorzystał z okazji, skutecznie posyłając futbolówkę do siatki przyjezdnych. Kolejne minuty, mimo przewagi miejscowych nie przynosiły zmiany rezultatu. W 12 minucie zdobywca pierwszego trafienia Marek Kocot posłał piłkę obok bramki, a w 22 tuż nad poprzeczką. W 15 minucie z powodu urazu kolana, z grymasem bólu murawę musiał opuścić Jakub Kulesza. Jego miejsce zajął Pedro Nicoletti. W 27 minucie zaskakującą kontrę, która przyniosła wyrównanie, przeprowadzili goście. Po stracie tego gola spora nerwowość wdarła się w szeregi słabo grających Sarmatów. Coraz szybciej uciekający czas jeszcze bardziej wiązał nogi miejscowym. Gdy oba zespoły szykowały się już do przerwy, Iskra sprawiła kolejnego psikusa. Tym razem w 43 minucie zdołali wywalczyć karnego, po faulu naszego bramkarza Rafała Dawida. Zawodnik przyjezdnych nie pomylił się i z jedenastu metrów wyprowadził swoją drużynę na zaskakujące prowadzenie. Pierwsza połowa zakończyła się sporym blamażem będzinian, którzy z dużo słabszym przeciwnikiem przegrywali 1:2. Nasza drużyna prezentowała się zdecydowanie poniżej oczekiwań. W tych pierwszych 45 minutach nic nie funkcjonowało prawidłowo. W przerwie niezadowolony z takiego obrotu sprawy trener Paweł Gasik dokonał czterech zmian. Miały one wpłynąć korzystnie na poprawę gry naszego zespołu.
Początek drugiej odsłony meczu wyglądał korzystniej dla gości, którzy dwukrotnie sprawdzili umiejętności bramkarskie Rafała Dawida. W 58 minucie zdołał wybić piłkę na róg, a dwie minuty później wygrał pojedynek sam na sam z zawodnikiem Iskry. Od 62 minuty będzinianie musieli sobie radzić na boisku w dziesiątkę. Po drugiej żółtej kartce Hubert Sych ujrzał od sędziego czerwony kartonik i musiał opuścić murawę. Druga kara była za podważanie decyzji arbitra. Rzadko spotykana sytuacja w meczach sparingowych, by dochodziło do takiego wykluczenia zawodnika z gry. Mimo to od tego momentu Sarmaci dostali wiatr w plecy, ruszając z większą furią do ataku. Zaledwie minutę później celnym trafieniem do siatki rywala popisał się Karol Góral, który doprowadził do wyrównania na 2:2. Chwilę potem ten sam zawodnik z trzech metrów oddał niecelny strzał. Piłka nieszczęśliwie skiksowała mu na nodze. W 79 minucie Karol Góral znów był bohaterem tego spotkania. Tym razem popisał się kapitalną asystą, posyłając piłę z rogu wprost na głowę Marka Kocota. Ten jak przystało na najskuteczniejszego snajpera, ulokował ją w siatce rywala. Sarmaci znów wrócili na prowadzenie. Kilkanaście sekund później Marek Kocot przypieczętował swojego trzeciego „hat-tricka” w barwach seniorskich Sarmacji. Wpadający w pole karne gości Maxim Bilash, został sfaulowany przez golkipera przyjezdnych. Skutecznym egzekutorem rzutu karnego został właśnie Marek Kocot.
Ostatecznie Sarmacja uchroniła się przed ogromnym blamażem, pokonując ostatnią drużynę A klasy Iskrę Psary 4:2 (1:2). Dziś w barwach gości grało kilku byłych reprezentantów będzinian.
Mecz pozostawiał wiele do życzenia. Po katastrofalnej pierwszej połowie podopieczni trenera Pawła Gasika wzięli się w garść. Mimo gry w dziesiątkę, przy niekorzystnym rezultacie zdołali przechylić szalę zwycięstwa na własną stronę. Tym samym uchronili się przed kompromitacją. Wyraźnie zauważalny był brak dwóch podstawowych zawodników naszej drużyny: Daniela Majki oraz Łukasza Ignalskiego. Najlepszym zawodnikiem meczu został zdecydowanie Marek Kocot, który mimo trzech trafień szalał dziś na całej szerokości boiska.
O grze naszej drużyny musimy szybko zapomnieć. Mimo to wierzymy, że już za tydzień w wyjazdowej potyczce ligowej z Cyklonem Rogoźnik nasi piłkarze wzniosą się na wyżyny i zaprezentują się już z zupełnie innej strony. Będzie to z całą pewnością inny mecz oraz inna koncentracja.
Sarmacja Będzin – Iskra Psary 4:2 (1:2)
⚽ Bramki:
5′, 79, 80′(k) Kocot
62′ Góral
______________
27′
43′(k)
Sarmacja Będzin: Dawid (75′ Szczurek) – Dul, Ugochukwu (72′ Habrat), Zawierucha (46′ Machaj), Sych, Samborski (73′ Widurski), Kulesza (15′ Nicoletti – 46′ Czapla), Widurski (46′ Ząbek), Góral (80′ Nicoletti), Habrat (46′ Bilash), Kocot.