Dnia 28.09.2024 roku o godz. 11.15 piłkarze Sarmacji Będzin w VIII kolejce ligowej zmierzyli się na wyjeździe z wiceliderem – rezerwami GKS-u Katowice. Gospodarze zajmujący 2 lokatę w tabeli zgromadzili na swoim koncie 15 punktów, natomiast będzinianie ustępujący im jednym puntem plasowali się na 4 miejscu. W ostatniej kolejce GKS na wyjeździe rozbił drużynę Jastrząb Bielszowice 5:2, a Sarmacja na własnym stadionie pokonała Wawel Wirek 3:1. Ostatni mecz ligowy pomiędzy obu drużynami rozegrany 27.04.2004 roku w Będzinie zakończył się zwycięstwem katowiczan 3:0.
Pierwszy kwadrans gry nie przyniósł większych emocji. Oba zespoły przystąpiły do tego spotkania z ogromnym szacunkiem do rywala. W 20 minucie strzał na bramkę gości po rykoszecie od naszego zawodnika, zakończył się rzutem rożnym dla katowiczan. Dwie minuty później futbolówka wylądowała w bocznej siatce bramki Rafała Dawida. Kolejne upływające minuty nie przyniosły groźnych akcji podbramkowych. W większości tego czasu piłka krążyła w środkowej strefie boiska. W 44 minucie po rzucie rożnym dla gospodarzy futbolówka po strzale miejscowych przeleciała tuż obok słupka. Po pierwszej połowie Sarmaci schodzili do szatni w pełni zadowoleni z wykonanego zadania. Faworyzowani katowiczanie, wzmocnieni zawodnikami z pierwszej kadry nie byli w stanie objąć prowadzenia.
Niestety po zmianie stron miejscowi wzięli się ostro do pracy. W efekcie czego już w 50 minucie prowadzili 1:0. Jeden z bohaterów ostatniego spotkania ligowego Łukasz Habrat, podczas próby zastopowania zawodnika gospodarzy sfaulował go we własnym polu karnym. Sędzia bez chwili wahania wskazał na jedenasty metr, który zakończył się celnym trafieniem dla GKS-u. W 55 minucie piłka, po główce z bliska zawodnika miejscowych, przeleciała obok naszej bramki. Dziesięć minut później przed stratą drugiego gola po rzucie wolnym, uratowała nas poprzeczka. W 67 minucie ponownie po główce futbolówka poszybowała obok naszego słupka. W 70 minucie Rafał Dawid zdołał wybić piłkę na róg.
Po przygniatającej przewadze katowiczan, do głosu doszli będzinianie, którzy próbowali szukać wyrównującego gola. W 73 minucie było bardzo blisko. Przed znakomitą szansą stanął Piotr Samborski, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywala. Niestety ten zachował zimną krew, nie dając się pokonać. Zaledwie kilkanaście sekund później na strzał z dystansu zdecydował się Marek Kocot. Tym razem futbolówka przeleciała tuż obok słupka bramki gospodarzy. W 88 minucie miejscowi zdołali jeszcze podwyższyć wynik na 2:0. Zawodnik GKS-u wychodząc na pozycję sam na sam z Rafałem Dawidem mimo ostrego kąta, zdołał zmieścić piłkę tuż pod poprzeczką naszej bramki. Jeszcze w doliczonym czasie gry Łukasz oddał strzał wprost w golkipera katowiczan.
Ostatecznie Sarmacja uległa jednemu z faworytów do awansu zespołowi GKS II Katowice 2:0 (1:0). Gospodarze wygrali zasłużenie, mając w swoich szeregach kilku doświadczonych zawodników. Być może będzinianie swoją postawą zasłużyli dziś na niższy wynik, ale cóż taka jest piłka. Przy odrobinie szczęścia remis był w ich zasięgu. O stracie goli zadecydowały dwa błędy, które skutkowały porażką.
Wynik ten jest już tylko historią, a już za tydzień podopieczni trenera Michała Pluty zmierzą się na własnym stadionie w meczu z SKS Łagisza. Z całą pewnością będzinianie będą mieli szybką okazję na ponowny powrót na właściwą drogę. Po dziewięciu meczach bez porażki w tym sezonie (6 liga, 3 puchar) Sarmaci doznali pierwszej porażki. Niestety każda dobra passa się kiedyś kończy. Głowy do góry i gramy dalej o kolejne zwycięstwa!
GKS II Katowice – Sarmacja Będzin 2:0 (0:0)
Sędzia: Szymon Kołek (Międzybrodzie Bialskie)
Bramki:
50′ (k)
88′
Żółte kartki:
16′ Kulesza
28′ Ugochukwu
50′ Habrat
Sarmacja Będzin: Dawid – Habrat, Wnuk, Szumski, Ignalski, Rumiński, Kulesza, Ugochukwu (46′ Żmuda), Samborski, Góral (83′ Jasiński), Kocot
Trener: Michał Pluta.