Dnia 19.10.2024 roku o godz. 15.00 piłkarze Sarmacji Będzin w XI kolejce ligowej zmierzyli się na własnym stadionie z drużyną Slavia Ruda Śląska. Goście zajmujący 3 lokatę w tabeli zgromadzili na swoim koncie 23 punkty, natomiast będzinianie plasujący się tuż za nimi posiadali trzy oczka mniej. Sarmaci dotychczas rozegrali jeden mecz mniej od rywala. W ostatniej kolejce Slavia przed własną publicznością pokonała zespół Jastrzębia Bielszowice 2:0, a Sarmacja na wyjeździe pokonała Cyklon Rogoźnik 4:2. Ostatni mecz ligowy pomiędzy obu drużynami rozegrany 6.05.2022 roku w Rudzie Śląskiej zakończył się remisem 2:2. Gola dla Sarmacji zdobył Marek Kocot oraz Adrian Bienek.

Pierwszy strzał na bramkę oddali goście. Wtedy to w 4 minucie piłka przeleciała obok naszej bramki. Trzy minuty później Sarmaci odpowiedzieli, tym samym po uderzeniu Piotra Samborskiego. W 13 minucie kolejny strzał Marka Kocota minął światło bramki rywala. Dwie minuty potem nastąpiła pierwsza kontrowersja sędziowska. Arbiter główny dopatrzył się obrączki na palcu naszego zawodnika Łukasza Żmudy i nakazał mu jej ściągnięcie. Ten czekając na chwilę przerwy w grze, nagle ujrzał żółtą kartkę od sędziego głównego, który zbyt szybko zareagował na jego opieszałość. Dziwne, aby w trakcie akcji zawodnik schodził z murawy lub rzucał obrączką za boisko! W 18 minucie uderzenie z bliskiej odległości zdołał wyłapać Rafał Dawid. Chwilę potem po drugiej stronie boiska Karol Góral posłał futbolówkę nad poprzeczką gości. W 25 minucie Sarmaci byli bardzo bliscy objęcia prowadzenia. Niestety Łukasz Ignalski, po rzucie wolnym bitym przez Karola Górala, trafił z bliska piłką wprost w golkipera Slavii.

Mimo przewagi będzinian goście zdołali niespodziewanie wyjść na prowadzenie. W 36 minucie przepięknym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się zawodnik gości Wagner. Futbolówka, odbijając się od poprzeczki, niefortunnie trafiła w plecy naszego golkipera, a następnie wylądowała w jego siatce. Goście długo nie cieszyli się z prowadzenia. Już w 38 minucie, po rzucie rożnym Łukasz Żmuda, w polu karnym rywala popisał się instynktem strzeleckim, umieszczając piłkę w bramce gości. Chwilę potem mogło być już 2:1 dla Sarmacji. Tym razem Karol Góral posłał piłkę wprost na głowę Piotra Samborskiego. Niestety futbolówka po jego uderzeniu przeleciała obok bramki.

W 42 minucie nastąpiła kolejna kontrowersja, która miała ostateczny wpływ na dalsze losy tego spotkania. Wpadający w pole karne rywala Łukasz Żmuda w kontakcie z rywalem padł na murawę. Sędzia główny Janusz Mytych bez chwili zastanowienia pokazał mu drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Jego zdaniem ukarał go za symulowanie faulu. Od tego momentu Sarmaci zmuszeni byli grać w osłabieniu. Ciekawe było tłumaczenie arbitra, który stwierdził, że nie każdy kontakt oznacza rzut karny. Oczywiście my się z tym zgadzamy, tylko jest jedno ale… Skoro był kontakt, to za co ukarał naszego zawodnika? Przypominamy, że nie każdy upadek w polu karnym jest symulowaniem! Mimo osłabienia Sarmacja w drugiej połowie próbowała przeważyć szalę zwycięstwa na własną stronę. Niestety w 54 minucie nasza drużyna nie ustrzegła się błędu, tracąc drugiego gola. Od tego momentu rywale myśleli już tylko o dowiezieniu korzystnego dla siebie rezultatu. Nasi piłkarze dwoili się i troili, by doprowadzić do wyrównania. Goście liczyli na szybkie kontry.

W 60 minucie znakomitą akcję w polu karnym Slavii zainicjował Łukasz Ignalski. Znajdujący się za polem karnym rywala Jakub Kulesza przejął piłkę, oddając silny strzał obok bramki przyjezdnych. W 63 minucie kapitalną interwencją popisał się Rafała Dawid, który nogami wybronił sytuację sam na sam z zawodnikiem rudzian. W 80 minucie Marek Kocot minimalnie chybił, posyłając piłkę obok bramki. W 85 minucie Mihlali Ugochukwu z ostrego kąta trafił piłką wprost golkipera gości. Do ostatnich sekund Sarmaci próbowali znaleźć wyrównanie. Niestety bezskutecznie. Ostatecznie Sarmacja uległa Slavii Ruda Śląska 1:2 (1:1).

Spore niezadowolenie widowni oraz drużyny będzinian było widoczne po końcowym gwizdku sędziego. Szkoda, że dobre widowisko czołowych drużyn w lidze zostało zepsute przez postanowienia arbitra. Mamy jednak nadzieję, że jego pochopne decyzje były spowodowane jedynie bardzo słabą dyspozycją. Jeśli tak, to arbitrowi należy się zasłużona przerwa na wypoczynek. Nie chcemy więcej, by ogromny wysiłek walczących na boisku piłkarzy został tak łatwo zmarnowany. Nasi zawodnicy zaprezentowali się dziś bardzo dobrze, pokazując, że byli drużyną lepszą od rywala. Niestety taki jest sport. Liczy się końcowy rezultat, a ten był korzystniejszy dla gości. Brawa dla zespołu, który nie załamał się i walczył ambitnie do ostatnich sekund.

Dziś swój debiut ligowy w barwach Sarmacji zaliczył udanym występem drugi Argentyńczyk – Franco Machado.

Już za tydzień Sarmatów czeka kolejne trudne spotkanie wyjazdowe z CKS Czeladź. Wcześniej, bo we wtorek o godz. 15.00 podopieczni trenera Michała Pluty rozegrają na własnym stadionie półfinałowy mecz pucharowy z Unią Dąbrowa Górnicza.

Sarmacja Będzin – Slavia Ruda Śląska 1:2 (1:1)

Sędzia: Janusz Mytych (Zabrze)

Bramki:
38′ Żmuda
___________
36′ (w) Wagner
54′ Skut

Żółte kartki:
15′ Żmuda
42′ Żmuda

Czerwona kartka:
42′ Żmuda

Sarmacja Będzin: Dawid – Dul (65′ Jasiński), Machado (84′ Ząbek), Wnuk, Habrat, Ignalski, Samborski (46′ Ugochukwu), Żmuda, Kulesza (77′ Widurski), Góral, Kocot