Dnia 26.10.2024 r. o godz. 14.00 drużyna CKS Czeladź pokonała na własnym stadionie Sarmację Będzin 2:0. Gospodarze od początku spotkania dyktowali tempo gry. Choć podopieczni Michała Pluty w drugiej połowie znaleźli kilka okazji do zdobycia bramki, zabrakło im skuteczności i chłodnej głowy, co sprawiło, że to CKS Czeladź odniosła zasłużone zwycięstwo i objęła tymczasowe prowadzenie w ligowej tabeli.
Już od pierwszych minut widać było, że CKS zamierza przejąć inicjatywę. W 10. minucie gospodarze przeprowadzili dynamiczną akcję prawą stroną boiska. Wrzutka posłana w pole karne spowodowała zamieszanie; jeden z zawodników CKS przejął piłkę, obrócił się, a Łukasz Żmuda próbując powstrzymać rywala, nieprzepisowo zatrzymał go w polu karnym. Sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr, a Kamil Bochenek pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce, dając gospodarzom prowadzenie.
CKS konsekwentnie kontynuował swoją ofensywną grę, głównie atakując prawą flanką. W 33. minucie ich zawodnik oddał lekki strzał po ziemi, który Rafał Dawid bez trudu wybronił. Chwilę później, w 35. minucie, CKS próbował zaskoczyć bramkarza Sarmacji strzałem z dystansu, jednak Dawid pewnie złapał piłkę. Gospodarze nie dawali odetchnąć defensywie Sarmacji; w 40. minucie po strzale z rzutu wolnego piłka minęła bramkę Dawida tylko o centymetry. Jeszcze tuż przed przerwą, w 44. minucie, po rzucie rożnym bramkarz Sarmacji musiał interweniować, piąstkując piłkę w powietrzu, co pozwoliło Sarmacji na chwilę odetchnąć.
Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem CKS Czeladź 1:0. Gospodarze prezentowali bardziej zorganizowaną grę i zasłużenie schodzili do szatni z przewagą. Sarmacja, mimo starań, nie była w stanie wypracować żadnej klarownej sytuacji strzeleckiej.
Drugą połowę CKS zaczął tak samo intensywnie. Już w 49. minucie rywale oddali pierwszy groźny strzał, który jednak poszybował nad bramką. Dwie minuty później, w 51. minucie, gospodarze ponownie wykorzystali prawą stronę boiska. Precyzyjne podanie ze środka pola dotarło do skrzydłowego CKS, który wbiegł w pole karne i wrzucił piłkę na głowę Jakuba Kuliga. Ten, wykorzystując zamieszanie, umieścił piłkę w pustej bramce, podwyższając prowadzenie CKS na 2:0.
Sarmacja zareagowała natychmiastowo i w 53. minucie stworzyła najgroźniejszą okazję w meczu. Po długiej piłce z linii obrony Łukasz Ignalski zgrał ją głową do Marka Kocota, który znalazł się w polu karnym. Kocot próbował oddać strzał, ale został zablokowany przez obrońcę CKS. Z rzutu rożnego Sarmacja miała kolejną szansę – Kocot próbował główkować, a po chwili przy zamieszaniu na piątym metrze Maciej Widurski uderzył w poprzeczkę.
Mimo dwubramkowej straty, podopieczni Michała Pluty nie poddawali się i starali się odmienić losy meczu. W 68. minucie Kacper Jasiński oddał kapitalny strzał z wysokości pola karnego, który bramkarz CKS wybił nad poprzeczkę, ratując swój zespół przed stratą gola. Kilka minut później, w 73. minucie, Marek Kocot mógł zdobyć bramkę kontaktową po szybkiej akcji rozegranej z Dylanem Carballo. Niestety, defensorzy CKS skutecznie zablokowali jego uderzenie, wybijając piłkę na rzut rożny.
Sarmacja miała jeszcze jedną szansę w 75. minucie. Długi cross Ugochukwu do Kocota dał nadzieję gościom, ale mimo doskonałego przyjęcia piłki na klatkę piersiową i sytuacji sam na sam z bramkarzem, obrońca CKS w ostatniej chwili zdołał wrócić i zablokować strzał, który wpadł prosto w ręce bramkarza.
W doliczonym czasie gry, w 93. minucie, Kocot jeszcze raz próbował pokonać bramkarza CKS strzałem zza pola karnego po wrzutce z rzutu wolnego, jednak golkiper gospodarzy bez problemu złapał piłkę, przypieczętowując wygraną swojej drużyny.
CKS Czeladź wygrała ten mecz zasłużenie, będąc drużyną lepiej poukładaną i skuteczniejszą w wykańczaniu swoich akcji. Sarmacja Będzin, mimo ambitnej gry w drugiej połowie, nie zdołała zdobyć choćby bramki kontaktowej. Dzięki temu zwycięstwu CKS wskakuje na pierwsze miejsce w tabeli, przynajmniej do czasu jutrzejszego meczu GKS II Katowice. Sarmacja będzie miała szansę na rehabilitację już za tydzień, gdy na własnym stadionie podejmie Wartę Zawiercie.
Bramki:
11’ Bochenek (k)
52’ Kulig
Żółte Kartki:
39’ Szumski
72’ Góral
Sarmacja Będzin: Dawid, Dul (72’ Rumiński), Wnuk, Szumski (58’ Jasiński), Ignalski, Habrat, Samborski (46’ Widurski), Kulesza, Żmuda (58’ Ugochukwu), Góral (72’ Carballo), Kocot.
Trener: Michał Pluta.