Dnia 22.03.2025 roku o godz.15.30 piłkarze Sarmacji Będzin zmierzyła się na własnym stadionie z drużyną Urania Ruda Śląska. Goście mający na swoim koncie 11 punktów zajmowali dopiero 15 lokatę w tabeli, natomiast będzinianie z dorobkiem 24 oczek plasowali się na 7 miejscu.

Obie drużyny w ubiegłym tygodniu pauzowały z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych. W rundzie jesiennej Sarmaci na wyjeździe odnieśli zwycięstwo 1:0 (1:0). Gola na wagę trzech punktów dla naszego zespołu w 40 minucie zdobył Marek Kocot.

Pierwszy kwadrans gry upłynął na wzajemnym badaniu się. Żadnej z drużyn nie udało się nawet oddać celnego strzału na bramkę rywala. Dopiero w 21 minucie Dylan Carballo zdecydował się na indywidualną akcję, którą zakończył niecelnym strzałem. Cztery minuty później goście odpowiedzieli uderzeniem z dystansu, wysoko nad naszą poprzeczką.

W 38 minucie Kacper Szumski podszedł do rzutu wolnego. Mimo ostrego kąta próbował zaskoczyć golkipera Uranii. Ten jednak zdołał wybić piłkę na róg. Kolejne minuty nie przyniosły żadnych okazji na otwarcie wyniku. Gdy sędzia doliczył jeszcze dwie minuty do pierwszej połowy, nikt nie liczył już na zmianę rezultatu. Jednak Dylan Carballo, mając przed sobą bramkarza przyjezdnych, zdołał go ominąć, a następnie wpakować piłkę do siatki rywala. Po bardzo słabej pierwszej połowie w wykonaniu obu zespołów to Sarmaci schodzili do szatni z jednobramkową przewagą.

Po zmianie stron miejscowi przebudzili się wreszcie z letargu i chyba doszło do nich, że rozgrywają mecz o ligowe punkty. Przyśpieszyli grę, co szybko przyniosło im sporo dogodnych sytuacji w polu karnym rudzian.

Już w 48 minucie duet Dylan Carballo oraz Karol Góral stworzył groźną akcję pod bramką gości. Trzy minuty potem Kamil Koster posłał piłkę w pole karne przeciwnika, a tam ich zawodnik był bliski skierowania jej do własnej siatki. Jednak w ostatniej chwili zdołał ją wybić z linii bramkowej.

W 63 minucie futbolówka, po główce zawodnika przyjezdnych przeleciała obok słupka Rafała Dawida. Trzy minuty później Dylan Carballo wychodząc na dogodną pozycję, w ostatniej chwili pozwolił piłce minimalnie przekroczyć linię końcową boiska.

W 71 minucie Piotr Samborski zdecydował się na silne uderzenie z dystansu, piłka jednak poszybowała wysoko nad poprzeczką. Chwilę potem Sarmaci prowadzili 2:0. I tym razem w głównej roli wystąpił duet Dylan Carballo oraz Karol Góral. Ten ostatni popisał się znakomitym trafieniem tuż przy słupku. Goście nie złożyli broni i zaledwie siedem minut później zdobyli kontaktowego gola. Zrobiło się gorąco, ale podopieczni trenera Michała Pluty nie stracili głowy i wciąż szukali okazji na podwyższenie rezultatu.

W 89 minucie Karol Góral był już o krok od zdobycia trzeciego trafienia dla będzinian. Niestety piłkę zmierzając do siatki rywala niemal z linii bramkowej, zdołał wybić obrońca Uranii.

Bardzo szybko, bo już minutę potem sprawdziło się stare przysłowie „co się odwlecze to nie uciecze”. Wtedy to po faulu na naszym zawodniku sędzia główny podyktował rzut wolny z okolicy 20 metra. Do piłki podszedł nasz specjalista Piotr Samborski, który przepięknym strzałem w samo okienko ustalił wynik tego spotkania.

Tym samym Sarmacja Będzin w pierwszym swoim meczu ligowym w 2025 roku w pełni wykonała swoje zadanie, pokonując Uranię Ruda Śląska 3:1 (1:0). Widać dziś było, że nasi piłkarze, po bardzo słabej pierwszej połowie, w drugiej wyciągnęli wnioski, które przyniosły wymierne efekty w postaci dwóch kolejnych goli.

Już za tydzień Sarmaci na wyjeździe zmierzą się z drużyną Pogoni Imielin.

Sarmacja Będzin – Urania Ruda Śląska 3:1 (1:0)

Sędzia: Marcin Tokarz (Tychy)

Bramki:
45’+2′ Carballo
72′ Góral
90′ Samborski (rzut wolny)
_____________________
79′ (Urania)

Sarmacja Będzin:
Dawid – Dul, Wnuk, Szumski, Rumiński (73′ Machado), Habrat, Żmuda, Kulesza (81′ Ząbek), Góral, Koster (65′ Samborski), Carballo (73′ Jasiński).
Trener: Michał Pluta.