Dnia 9.04.2025 roku o godz. 17:00 piłkarze Sarmacji Będzin rozegrali zaległy mecz 6. kolejki na wyjeździe z drużyną Unii Kosztowy. Gospodarze po 17 kolejkach mieli na swoim koncie 11 punktów i zajmowali ostatnie miejsce w tabeli. Będzinianie również po 17 rozegranych spotkaniach plasowali się na 7. pozycji, mając na koncie 30 oczek. W ostatniej kolejce Unia zremisowała na wyjeździe z Wartą Zawiercie 1:1, natomiast Sarmacja pokonała u siebie Ostoję Żelisławice 3:1. Poprzedni pojedynek pomiędzy tymi drużynami, rozegrany 30 maja 2024 roku w Będzinie, zakończył się zwycięstwem Unii 2:1, a jedynego gola dla Sarmacji zdobył wówczas Maciej Widurski.

Już w pierwszej minucie środowego starcia gospodarze dali do zrozumienia, że nie będą łatwym przeciwnikiem. Strzał zza pola karnego zdołał z trudem obronić Rafał Dawid. W 13. minucie Sarmaci stanęli przed szansą objęcia prowadzenia, lecz silne uderzenie z rzutu wolnego Piotra Samborskiego zostało sparowane nogami przez bramkarza Unii. Z każdą kolejną minutą niespodziewanie rysowała się lekka przewaga gospodarzy, którzy konsekwentnie dążyli do zdobycia gola. W 19. minucie Dawid znów ratował swój zespół po kolejnym uderzeniu rywala, a kilka minut później piłka minimalnie minęła jego słupek.

Sarmaci mieli ogromne problemy ze stworzeniem sobie dogodnej sytuacji bramkowej. Tymczasem gospodarze wciąż nacierali. W 44. minucie raz jeszcze zatrudnili Rafała Dawida, który najpierw obronił strzał z bliska, a następnie miał szczęście, że po dobitce piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Trener Michał Pluta, widząc bezbarwną grę swoich zawodników, już w przerwie dokonał dwóch zmian. Na boisku pojawili się Dylan Carballo oraz Mihlali Ugochukwu, którzy zastąpili Samborskiego i Kuleszę.

W 53. minucie Dawid znów musiał interweniować, tym razem po groźnej główce z bliskiej odległości. W 70. minucie gospodarze mieli wyborną okazję, by wyjść na prowadzenie. Zawodnik Unii znalazł się sam na sam z naszym bramkarzem, ale fatalnie przestrzelił. Pięć minut później po rzucie rożnym Unia znów zagroziła, ale i tym razem nasz golkiper był na posterunku. W 80. minucie Sarmacja powinna objąć prowadzenie. Kacper Jasiński idealnie dograł piłkę do Carballo, który znalazł się w sytuacji sam na sam, lecz próbując przelobować bramkarza, posłał futbolówkę nad poprzeczką.

Chwilę później ten sam zawodnik uderzył z dystansu, a golkiper gospodarzy z trudem odbił piłkę na rzut rożny. W 87. minucie Carballo raz jeszcze próbował szczęścia, tym razem z rzutu wolnego, ale i to uderzenie wybronił bramkarz Unii. Obie drużyny do końca walczyły o zwycięstwo, jednak żadnej z nich nie udało się przechylić szali na swoją korzyść. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.

Miejscowi pokazali, że mimo ostatniego miejsca w tabeli, wciąż mają wolę walki i będą do końca sezonu walczyć o utrzymanie. Sarmacja natomiast nie miała dziś swojego dnia. Po słabej pierwszej połowie, druga odsłona była już zdecydowanie lepsza, głównie dzięki roszadom trenera Pluty. Gra w ofensywie ożywiła się, jednak mimo kilku okazji zabrakło skuteczności. Szkoda straconych punktów, bo takie mecze powinny kończyć się zwycięstwem. Trzeba jednak przyznać, że remis był sprawiedliwy, a niżej notowany rywal postawił wysoko poprzeczkę. Już w najbliższą sobotę Sarmaci zmierzą się na wyjeździe z drużyną Niw Brudzowice i ponownie będą mieli szansę na komplet punktów.

Unia Kosztowy – Sarmacja Będzin 0:0

Żółte kartki:
22′ Kulesza
66′ Carballo
77′ Widurski

Sarmacja Będzin:
Dawid – Habrat, Wnuk, Szumski (70′ Kasprzyk), Rumiński, Żmuda, Kulesza (46′ Ugochukwu), Ignalski, Koster (66′ Widurski), Góral (70′ Jasiński), Samborski (46′ Carballo)
Trener: Michał Pluta