KS Cyklon Rogoźnik — BKS Sarmacja Będzin

4

BKS Sarmacja Będzin

zwycięstwo
  • Dylan Fabricio Carballo - 1 (80') Bramka(-i)
  • Karol Góral - 1 (93') Bramka(-i)
  • Marek Kocot - 1 (31') Bramka(-i)
  • Łukasz Ignalski - 1 (23') Bramka(-i)
12.10.2024 | 11:00

Podsumowanie

Dnia 12.10.2024 roku o godz.11.00 piłkarze Sarmacji Będzin w X kolejce ligowej zmierzyli się na wyjeździe z drużyną SKS Łagisza. Gospodarze zajmujący 10 lokatę w tabeli zgromadzili na swoim koncie 10 punktów, natomiast będzinianie plasujący się na 4 miejscu mieli ich 17. W ostatniej kolejce Cyklon na wyjeździe sensacyjnie pokonał zespół Jastrzębia Bielszowice 1:0, a Sarmacja przed własną publicznością pokonała SKS Łagiszę 3:1. Ostatni mecz pomiędzy obu drużynami rozegrany 23.03.2024 roku w Rogoźniku zakończył się remisem 1:1.  Gola wyrównującego dla Sarmacji zdobył Piotr Samborski.

Pierwszą groźną sytuację podbramkową przeprowadzili gospodarze. Miało to miejsce w 6 minucie, kiedy to piłka, po główce zawodnika Cyklonu przeleciała obok naszej bramki. Potem nastąpiła już całkowita dominacja Sarmatów, którzy niemal przez całą połowę przebywali na boisku po stronie rywala. W 16 minucie Kacper Jasiński w trudnej sytuacji oddał strzał na bramkę miejscowych. Niestety piłkę zmierzającą już do siatki w ostatniej chwili z linii bramkowej, zdołał wybić obrońca rywala. Chwilę potem futbolówka po główce Michała Dula trafiła w golkipera przeciwnej drużyny. W miarę upływu minut kolejne ataki będzinian sunęły na bramkę zdominowanych gospodarzy. W 22 minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Karol Góral. Jednak w ostatniej sekundzie zawodnik Cyklonu zdołał go ubiec, wybijając zmierzającą do niego piłkę.

Zaledwie minutę potem na tablicy wyników widniał rezultat 1:0 dla będzinian. Wtedy to Marek Kocot pograł z Kacprem Jasińskim, a ten drugi popisał się świetnym zagraniem do nadbiegającego Łukasza Ignalskiego. Nasz lewy obrońca, przystawiając nogę, skierował futbolówkę do siatki rywala. Druga bramka dla Sarmacji wisiała w powietrzu. W 31 minucie fantastyczną akcję solową przeprowadził Marek Kocot. Mijając jak tyczki kilku zawodników rywala, znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Jak przystało na naszego najlepszego snajpera, strzałem tuż przy słupku zdołał go pokonać, podwyższając wynik na 2:0 dla Sarmacji. Pierwsza połowa w wykonaniu podopiecznych trenera Michała Pluty była koncertowa. Miejscowi jedynie biegali za naszymi zawodnikami, którzy z piłką u nogi robili z nimi, co chcieli. Wynik do przerwy 2:0 dla gości był dla drużyny miejscowej najniższym wymiarem kary.

Niestety po przerwie obraz gry uległ widocznej zmianie. Do głosu doszli rywale, którzy za wszelką cenę dążyli do zdobycia wyrównującego gola. W 47 minucie Rafał Dawid zmuszony był do obrony strzału. Trzy minuty później piłka przeleciała tuż obok naszej bramki. W 61 minucie kolejne uderzenie z dystansu zostało zatrzymane przez naszego golkipera. W 73 minucie wysiłki gospodarzy zostały nagrodzone pierwszym trafieniem. Wtedy to nasi obrońcy zbyt łatwo pozwolili zawodnikowi Cyklonu na oddanie celnego strzału. Bramka kontaktowa mocno podniosła morale miejscowych, którzy poszli za ciosem i już cztery minuty później doprowadzili do wyrównania. Tym razem piłkę odbitą od Rafała Dawida, dobitką do naszej siatki skierował zawodnik Cyklonu. Sytuacja stała się nerwowa. Prowadzącym pewnie 2:0 Sarmatom wymykała się szansa na pewne zwycięstwo. Gdy wydawało się, że Sarmaci nieoczekiwanie byli już na deskach, wtedy to zabłysnął Dylan Carballo. Wchodząc za Marka Kocota, potrzebował zaledwie ośmiu minut na swoje drugie trafienie ligowe w barwach naszego klubu. W 80 minucie znakomitym rajdem wyprzedził obrońcę gospodarzy, a następnie oddał silny strzał na bramkę rywala. Piłka, odbijając się od słupka, wylądowała w siatce przeciwnika. Była to bardzo szybka odpowiedź podrażnionych stratą dwóch goli będzinian. W 84 minucie sporo pracy we własnym polu karnym miał Rafał Dawid, który piękną paradą zdołał przenieść piłkę nad własną poprzeczką. Dwie minuty później piłka po główce Łukasza Ignalskiego wylądowała w rękawicach golkipera miejscowych. Próbujących doprowadzić do kolejnego wyrównania gospodarzy w 93 minucie ostudził ponownie Dylan Carballo. Tym razem popisał się znakomitą asystą, wrzucając piłkę wprost na głowę Karola Górala. Ta ku ogromnej uciesze będzinian wylądowała w siatce rywala.

Ostatecznie Sarmacja na ciężkim terenie rywala odniosła cenne zwycięstwo nad drużyną Cyklonu Rogoźnik 4:2 (2:0). Nadmieńmy, że Sarmaci ostatni raz w lidze wygrali z Cyklonem 6.06.1948 roku, kiedy to na wyjeździe pokonali rywala 3:2! Po końcowym gwizdku sędziego miejscowi narzekali na decyzję arbitra, który nie odgwizdał dla nich rzutu karnego, po na strzelonej ręce naszego zawodnika. Uznał on bowiem, że jego ręka była ułożona w naturalny sposób. Dzisiejsze zwycięstwo nie podlegało żadnej dyskusji. Mimo częściowo gorszej gry w drugiej połowie to w końcowym rozrachunku nasz zespół był zdecydowanie lepszy. Z całą pewnością trenera będzie czekała analiza tego, co się w niej wydarzyło. Nasi piłkarze w pierwszej połowie zagrali koncertowo. Z całą pewnością było to ich najlepsze 45 minut w tym sezonie. Po niespodziewanym wyrównaniu na 2:2 nie poddali się i pokazali charakter wojowników, ponownie odwracając losy tego spotkania. Za to należą im się słowa ogromnego podziękowania. Tak trzymać dalej – po kolejne zwycięstwa!

Już za tydzień czeka nas bardzo ciężki sprawdzian na własnym stadionie z drużyną Slavii Ruda Śląska.

Cyklon Rogoźnik – Sarmacja Będzin 2:4 (0:2)

Sędzia: Marcin Międzybrodzki (Tarnowskie Góry)

Bramki:
23′ Ignalski
31′ Kocot
80′ Carballo
93′ (g) Góral

Żółte kartki:
90′ Góral

Sarmacja Będzin: Dawid – Dul, Wnuk, Szumski (90′ Szmidt), Ignalski, Habrat, Kulesza, Żmuda (77′ Ząbek), Jasiński (64′ Samborski), Góral, Kocot (72′ Carballo).

Trener: Michał Pluta.