Dziś 02.09.2017 roku o godz.16.00 piłkarze Sarmacji w IV kolejce ligowej podejmowali na własnym obiekcie dobrze spisującego się do tej pory beniaminka ligi Spartę Lubliniec. Już w 12 minucie Piotr Makowski wykorzystał błąd obrońcy gości i przejął piłkę w polu karnym rywala. Niestety jego strzał trafił wprost w bramkarza rywala.

Ten sam piłkarz w 20 minucie uderzeniem zza pola karnego postraszył golkipera Sparty, który nie dał się pokonać.
W 25 minucie piłka po strzale z ostrego kąta Rafała Jędrzejczyka trafiła w boczną siatkę bramki przyjezdnych.

Chwilę potem Józef Misztal zagrał piłkę do Radosława Gruszki. Ten znajdując się z lewej strony pola karnego oddał płaski strzał po ziemi, który odbijając się jeszcze od obrońcy przeleciał obok bramki.

Tuż przed przerwą goście przeprowadzili szybką kontrę, która zakończyła się niecelnym strzałem zza pola karnego.

Remis 0:0 do przerwy z całą pewnością nie zadowalał podopiecznych trenera Krzysztofa Kiełba.

Tym razem doskonale zmotywowani Sarmaci już w chwilę po przerwie prowadzili 1:0.

W 47 minucie Radosław Gruszka biegnąc lewą stroną boiska zagrał piłkę w pole karne rywala. Tam znalazł się Rafał Jędrzejczyk, który wyprzedzając obrońcę przyjezdnych przystawił nogę do piłki kierując ją tuż pod poprzeczkę bramki. Prowadzenie 1:0 będzinian dodało im większego animuszu do jeszcze mocniejszego zaatakowania rywala. Niestety słaba skuteczność nie

pozwalała na szybkie podwyższenie tego rezultatu.

W 61 minucie Piotr Makowski zmarnował sytuację sam na sam z golkiperem gości, który wybiegając do niego zmusił go do niecelnego strzału.

W 70 minucie ten sam zawodnik pędząc prawym skrzydłem zagrał piłkę na długi słupek bramki rywala wprost na głowę Tomasza Balula. Interweniujący ze sporym trudem bramkarz Sparty zdołał ją wyłapać.

W 75 minucie Piotr Makowski wybiegając na pozycję sam na sam z golkiperem przyjezdnych, mimo dwukrotnej próby nie zdołał go pokonać. Zdołał jednak wywalczyć rzut karny dając się mu sfaulować w polu karnym rywala.

Niestety ten sam zawodnik podchodząc do „jedenastki” nie potrafił z 11 metrów wpakować piłki do siatki. Jego strzał w środek bramki bez trudu obronił bramkarz spartan.

W 80 minucie szybka kontra przyjezdnych powinna zakończyć się bramką wyrównującą.

Wpadający w pole karne będzinian zawodnik Sparty mając przed sobą leżącego już na murawie Adriana Czaplaka lekkim strzałem trafił wprost w niego.

W 83 minucie przed kolejną „setką” stanął Michał Dyrda, który będąc sam na sam z golkiperem rywala nie zdołał go pokonać. Świetnym podaniem do niego popisał się Kacper Zawadzki.

Mimo sporej przewagi Sarmacji wynik 1:0 nie dawał gwarancji pewnego zwycięstwa.

Spartanie wciąż szukali swojej szansy na doprowadzenie do wyrównania.

W 85 minucie w ogromnym zamieszaniu pod naszą bramką sfaulowany został przez atakującego piłkarza przyjezdnych bramkarz Adrian Czaplak.
Dopiero w doliczonym czasie będzinianie odzyskali niespodziewaną skuteczność.

W 90+1′ Remigiusz Malicki tuż po wejściu na boisko popisał się fantastycznym uderzeniem zza pola karnego wprost do siatki rywala podwyższając rezultat na 2:0.

Powracający po kontuzji piłkarz miejscowych bramką tą przypomniał o swoich umiejętnościach.
Dwie minuty później Kacper Zawadzki przepięknym strzałem z okolicy 25 metra ustalił wynik tego spotkania na 3:0 dla Sarmacji.
Mimo ogromnej nieskuteczności w dniu dzisiejszym w ostatecznym rozrachunku będzinianie potrafili w przekonywający sposób zakończyć to spotkanie, pokazując tym samym swój waleczny charakter.

Tym samym po nieudanym początku sezonu podopieczni trenera Krzysztofa Kiełba już po IV kolejce usadowili się na zaszczytnym fotelu lidera.

Mamy nadzieję, że zagoszczą na nim na dłużej.

 

Sarmacja Będzin – Sparta Lubliniec 3:0 (0:0)

 

Bramki:

47′ Jędrzejczyk

90’+2′ Malicki

90’+3′ Zawadzki

 

Żółte kartki:

85′ B.Derlatka

 

Sarmacja Będzin: Czaplak – Sroka, Balul, Kita, Sroka, Jędrzejczyk, Dyrda, B.Derlatka, Misztal (65′ Tyszczak), Makowski (78′ Malicki), Nowak (72′ Zawadzki)

{gallery}sparta{/gallery}